Sean Rooks

Sean Rooks

Fun Fact: Z czterech debiutantów, którzy rozpoczęli sezon 1992/93 w składzie Mavericks (przypominam, że Jim Jackson podpisał kontrakt dopiero w… marcu), Sean Rooks zdecydowanie najlepiej radził sobie na parkietach NBA (pozostali trzej, których sylwetki przybliżałem w poprzednich dniach, to Walter Bond, Radisav Ćurčić i Dexter Cambridge).

Był jednym z niewielu jasnych punktów Dallas Mavericks w trakcie rozgrywek 1992/93. Oczywiście bycie jasnym punktem tak katastrofalnego sezonu to nieco niewygodny komplement. To trochę tak, jak być najbardziej racjonalnym słuchaczem wykładu doktora Zięby… albo największym fanem technicznego death metalu na koncercie Starego Dobrego Małżeństwa… albo najzabawniejszym członkiem polskiego kabaretu… no, wiecie, poprzeczka nie wisi zbyt wysoko. Ale w próżni, debiutancki sezon trzeciego picku drugiej rundy draftu broni się całkiem nieźle.

Już w pierwszym meczu ustanowił klubowy rekord punktów zdobytych przez debiutanta w meczu otwarcia (miał ich 20). Był trzecim strzelcem Mavs (13.5 PPG), drugim zbierającym (7.4 RPG) i – jako pierwszym rookie Dallas w historii – najlepszym blokującym. Był też liderem zespołu pod względem liczby meczów z 10 lub więcej punktami (56, wówczas trzeci wynik debiutanta w historii klubu), co potwierdza teorię o solidnym sezonie.

Dexter Cambridge podobno w młodości polował na rekiny na Bahamach, ale Sean Rooks także miał ciekawe doświadczenia ze zwierzętami: jego rodzice mieli hodowlę psów, ale czasem opiekowali się też bardziej egzotycznymi żyjątkami, np. aligatorami, które występowały w filmach i – jeśli wierzyć temu artykułowi Sports Illustrated – także trenowali je do tych występów. Atletyczny i odnajdujący się nieźle pod koszem Rooks nie miał jednak szans, żeby poskromić dziką nieudolność swojej drużyny.

Z debiutantów tylko on i Jim Jackson przetrwali do kolejnego sezonu. Niestety nagrodą było przerżnięcie 69 meczów – ledwie dwóch mniej niż w poprzednich, historycznie fatalnych rozgrywkach. Choć w sezonie 1992/93 udało im się uniknąć pobicia niechlubnego rekordu największej liczby porażek, to już dwuletni bilans 24-140 jest najgorszym wynikiem w historii ligi.

Trudno mi teraz odtworzyć motywację Mavs, którzy jesienią 1994 roku oddali go do Timberwolves. Widocznie nie widzieli w nim ważnego elementu składu, który teraz, oprócz Jacksona, opierał się także o Jamala Mashburna i świeżo zwerbowanego Jasona Kidda. Trudno pewnie było też odmówić słabiutkim Wilkom, którzy zaoferowali potencjalnie cenny pick pierwszorundowy (choć ze względu na wszystkie nałożone na niego ograniczenia, trafił on do Teksasu dopiero w 1997 roku, w postaci wybranego z piętnastką Kelvina Cato). Dodatkowo drugi rok Rooksa był słabszy niż pierwszy. 35 spotkań stracił z powodu kontuzji stopy, a gdy grał, nie był już pewniakiem do pierwszego składu (choć Mavs wcale nie wzmocnili się na jego pozycji).

W Minnesocie wychodził w pierwszej piątce (i zakończył rozgrywki ze średnimi 10.9 PPG, 6.1 RPG – to był ostatni raz kiedy zdobywał więcej niż 7 punktów i 4 zbiórki), ale znów przegrał ponad 60 meczów. W kolejnym sezonie na ławkę zepchnął go, przekwalifikowany z pozycji silnego skrzydłowego, Christian Laettner. Obaj panowie ostatecznie zostali wysłani do Atlany, gdy wszyscy w Minneapolis mieli już dość bucowatego członka oryginalnego Dream Teamu.

Rooks wrócił do Dallas na jeden sezon w 1999 roku – po trzech latach w roli zmiennika Shaquille’a O’Neala w Lakers. W 1997 roku, gdy na parę meczów Lakers byli pozbawieni zarówno Shaqa, jak i Eldena Campbella, Rooks miał swoją ostatnią serię spotkań z ponadprzeciętną produkcją. W 6 meczach zaliczał średnio 16 punktów, 7.5 zbiórki, 2.5 asysty i 1.8 bloku, trafiając 56.1% swoich rzutów. Wyglądał wówczas mniej więcej tak:

Zanim rozegrał swój ostatni mecz w NBA – w 2004 roku w koszulce Magic – spędził jeszcze trzy lata w Clippers i 35 meczów w Hornets.

Zmarł w czerwcu 2016 roku na serce i choć to niesamowicie smutne, mam wrażenie, że kilka źródeł podających tę informację bawiło się nieco zbyt dobrze, mogąc zatytułować artykuł „Sean Rooks umiera parę godzin po rozmowie o pracę w New York Knicks”.

Tak wspominała go wtedy liga…

…a tak zapamiętał go Penny Hardaway:

A ja nigdy mu nie zapomnę wprawienia w ruch być może mojej ulubionej akcji ever (rok 2001, a nie najntisy, ale to ponadczasowy szajs):

Otagowane ,

One thought on “Sean Rooks

  1. Juggernaut pisze:

    Szkoda chłopa. Kilka lat temu trafiłem na YouTube na pierwszy mecz sezonu Lakers z sezonu 1996/97, grali z Suns u siebie (debiut Shaqa itd.). Smutna refleksja, że aż tyle osób stamtąd już nie ma wśród żywych („Hot Rod” Williams, Tisdale, KB, Rooks, nawet trener Cotton Fitzsimmons).

    Fajny cykl o tych Mavs. Uwielbiam te stare, lipne składy. 😊

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: