Tag Archives: shaquille o’neal

Shaquille O’Neal

Shaquille O'Neal

Fun Fact: W 1995 roku Shaquille O’Neal i Hakeem Olajuwon nie tylko dzielili parkiet w być może najciekawszych jednostronnych finałach w historii, ale też dzielili agenta, Leonarda Amato, oraz zobowiązania reklamowe wobec sieci Taco Bell.

Te trzy czynniki – przy czym lokaut z pewnością odegrał rolę katalizatora – doprowadziły miesiąc po finałach do opublikowania na łamach USA Today jednostronnicowego listu Shaqa do The Dreama. Jego treść brzmiała:

Hakeem-

Finały się skończyły, ale między nami to nie koniec. Jasne, jesteś całkiem niezły, gdy masz wsparcie swojej drużyny, ale ja chcę zobaczyć jak sobie poradzisz jeden na jednego.

-Shaq

Tak właśnie wyglądał początek kampanii Taco Bell, które niedługo potem ogłosiło, że 30 września w Atlantic City odbędzie się gala One On One Championship. W ramach tego eventu, transmitowanego na całe Stany w systemie pay-per-view, O’Neal i Olajuwon mieli rozegrać dziesięć dwuminutowych rund, a zwycięzca każdej z nich dostawał 100 tysięcy dolarów (podobno miał obowiązywać zegar 12-sekundowy, a wśród specjalnych reguł był m.in. rzut za 6 punktów).

Niestety, dzień przed imprezą, Hakeem wycofał się z powodu kontuzji pleców, a organizatorzy (wśród których był Donald Trump, właściciel Taj Mahal Casino, które było areną tzw. „War On The Floor”), próbowali na szybko znaleźć zastępstwo, zwracając się do Alonzo Mourninga oraz namawiając na występ w duecie przeciw O’Nealowi… Muggsy’ego Boguesa i Spudda Webba. Ostatecznie galę odwołano i mówi się, że powodem nie był tak naprawdę uraz Olajuwona, a interwencja od początku nieprzychylnej pomysłowi ligi NBA.

Straciliśmy wtedy nie tylko okazję na rozstrzygnięcie który z wielkich centrów był lepszy jeden na jednego, ale też towarzyszące pojedynki, w których na przeciw siebie mieli stanąć Nick Van Exel i Kenny Anderson oraz, świeżo wybrani w drafcie, Joe Smith i Kevin Garnett.

Przykładowe starcie Shaqa i Hakeema z 1995 roku wygląda tak…

…zaś o prognozę wyników pozostałych par możemy np. zapytać serwis Basketball Reference, którego baza danych, po zapytaniu o osiągi wspomnianych zawodników w meczach bezpośrednich, wypluwa takie wyniki:

Regular Season Table
Player G W L MP FG% 3P 3PA 3P% FT% TRB AST STL BLK TOV PTS
Kenny Anderson 21 15 6 35.4 .482 1.0 2.7 .386 .778 3.1 7.3 1.6 0.0 2.5 15.9
Nick Van Exel 21 6 15 36.2 .336 1.2 4.9 .243 .783 3.0 7.4 0.9 0.0 2.6 12.1
Provided by Basketball-Reference.com: View Original Table
Generated 3/17/2020.
Regular Season Table
Player G W L MP FG% 3P 3PA 3P% FT% TRB AST STL BLK TOV PTS
Kevin Garnett 25 19 6 36.6 .534 0.0 0.1 .000 .735 9.8 4.6 1.5 1.8 2.3 19.0
Joe Smith 25 6 19 32.7 .428 0.0 0.2 .167 .808 7.6 1.0 0.8 0.7 1.6 13.5
Provided by Basketball-Reference.com: View Original Table
Generated 3/17/2020.

Ja wiem, że te wszystkie dziwne pojedynki gwiazd sportu, które w latach 90. wymyślali spece od marketingu (pamiętacie 150-metrowy bieg Michaela Johnsona i Donovana Baileya?) to groteska, ale trudno nie fantazjować o pojedynku Shaqa i Hakeema, zwłaszcza tuż po finałach z 1995 roku… Choć ja, z moimi masochistycznymi skłonnościami, fantazjuję równie mocno o pojedynku na rzuty wolne Shaqa i Nicka Andersona.

Otagowane ,

Shaquille O’Neal

Shaquille O'Neal

Fun Fact: Dziś w nocy kolejny draft do NBA, jedno z moich ulubionych wydarzeń w kalendarzu ligi, które nie tylko potrafi w jedną noc zmienić układ sił w lidze dzięki właściwym wyborom czy trade’om, ale też generuje mnóstwo tematów do późniejszych żartów czy analiz z serii „co by było gdyby?”. W 2016 roku pierwszy pick przypadł Fildelfii i Sixers planują wykorzystać go na Bena Simmonsa – nowego (jeśli mamy pozostać w świecie porównań z lat 90) Granta Hilla. Oczekiwania wobec graczy wybranych z numerem pierwszym są zawsze wysokie i dość łatwo ich nie spełnić. Shaquille O’Neal to jeden z tych nielicznych picków #1, którzy nie tylko byli tym wszystkim, czego oczekiwaliśmy, ale wręcz przerośli nasze wyobrażenia (Shaq do tego stopnia, że ostatecznie zaczął rozczarowywać, gdy okazało się, że nie jest w 100% skupiony na koszykówce).

Ostatnio wszędzie węszę ranking, oto więc lista pierwszych wyborów w draftach z lat 90 w kolejności od najlepszego do najgorszego:

1. Tim Duncan
2. Shaquille O’Neal
3. Allen Iverson
4. Chris Webber
5. Larry Johnson
6. Derrick Coleman
7. Glenn Robinson
8. Elton Brand
9. Joe Smith
10. Michael Olowokandi

Poza Olowokandim, każdy z tych picków można nawet dziś obronić, choć nie radziłbym tego w przypadku Glenna Robinsona (który choć okazał się niezłym łowcą punktów, był o klasę gorszy niż Jason Kidd i Grant Hill) i Joe Smitha (nawet jeśli uznamy, że Kevin Garnett był wtedy bardzo dużym ryzykiem, to Warriors wyszli by lepiej wybierając zarówno McDyessa, Stackhouse’a, Sheeda czy Damona Stoudemire’a).

Coleman okazał się patentowanym leniem, ale też patentowaną maszynką do 20/10 w pierwszych latach kariery. To Gary Payton był najlepszym zawodnikiem tego draftu, ale role odmieniły się tak naprawdę dopiero po kilku latach i były tak naprawdę efektem czynników pozasportowych.

Allen Iverson też nie był najlepszym zawodnikiem w swoim roczniku ze względu na Kobe’ego Bryanta i Steve’a Nasha, ale 76ers chcieliby ustrzelić w tym roku takiego „busta”.

Elton Brand podnieca w tym gronie niewiele bardziej niż Joe Smith, ale przez wiele lat ocierał się o elitę ligi i żadne nazwisko zawodnika, który miał karierę równie dobrą, bądź bardziej udaną – Steve Francis, Baron Davis, Lamar Odom, Rip Hamilton, Andre Miller, Shawn Marion, Ron Artest, Andrei Kirilenko czy Manu Ginobili – nie brzmi dziś jak koronny argument przeciw pickowi Bulls (choć fakt, że oddali go już po dwóch latach do Clippers nie działa na korzyść jego sprawy).

LJ’owi ktoś może wypomnieć karierę wybranego trzy miejsca później Dikembe Mutombo, ale zanim kontuzja zrobiła z niego role playera w Nowym Jorku zdołał chyba potwierdzić, że był największym talentem w tym drafcie.

Reszta to strzały w dziesiątkę (choć pozycję Webbera przez pierwsze sezony podminowały jego kaprysy, kontuzje i równoległa kariera Penny’ego Hardawaya) i tego wypada dziś życzyć Sixers.

Post scriptum a propos karty: Jim McIlvaine był 32 pickiem w 1994 roku – oto ranking 32 picków z lat 90:

1. Rashard Lewis
2. Brent Price
3. Jim McIlvaine
4. Michael Ruffin
5. Brian Oliver
6. Alphonso Ford
7. James Cotton
8. Chad Gallagher
9. Terrence Rencher
10. Ryan Minor

Otagowane

Fuckin’ Look At This Photograph: Shaqtin’ A Fool

shaq and dude

Podobno zdjęcie warte jest tysiąca słów. To powyższe osobiście wyceniłbym jednak na jakieś 1069.

Otagowane , ,

Shaquille O’Neal

Shaquille O'Neal

Fun Fact: Ostatnio nadzwyczaj dużo myślę o Shaqu, a przyczyniła się do tego przeczytana biografia O’Neala oraz wizyta na pewnym koncercie:

Devil Sold His Soul, Hydrozagadka (fot. muzyka.pl)

Devil Sold His Soul @ Hydrozagadka (fot. Anna Bursztynowicz, muzyka.pl)

Gdybyście się zastanawiali, co oznacza muzyk ubrany na koncercie w koszulkę Shaqa, odpowiadam: że nie było wolnych.

Otagowane

Fuckin’ Look At This Photograph: Shaq Fu

Shaq i Steven Seagal

Nie mam pojęcia z jakiej okazji zrobiono to zdjęcie, ale mam trzy teorie: albo Shaq i Steven Seagal spotkali się, żeby zapobiec jakiejś globalnej katastrofie przy pomocy jedynie ich skondensowanej zajebistości, albo żeby tę globalną katastrofę krytycznym stężeniem zajebistości wywołać, albo po prostu chcieli wymienić się swoimi odczuciami w związku z tym, że w 1998 roku obydwaj znaleźli się wśród nominowanych do Złotej Maliny dla Najgorszego Aktora. Jedno wiadomo na pewno: nie był to 13. Międzynarodowy Zlot Przyzwoicie Ubranych Ludzi.

Otagowane , ,