Fun Fact: Podobno istnieje gdzieś wideo z zapisem sytuacji uwiecznionej na odwrocie powyższej karcie (love it!) i Jamal Mashburn nie chciał wówczas „przymierzyć” jednej z rozprowadzanych po hali Mavs masek Kidda i wcale go to nie śmieszyło. Co innego Jim Jackson, który pewnie tylko udawał, że się dobrze bawi, a tak naprawdę chciał sobie zabrać do domu podobiznę kolegi z drużyny, by nakłuwać ją szpilkami, strzelać do niej z wiatrówki lub rzucać w nią naostrzonymi płytami Toni Braxton. Mash z kolei pewnie nie chciał udawać Jasona Kidda, bo wolał być Grantem Hillem, który razem z point guardem Dallas został po sezonie 94/95 debiutantem roku. Co ciekawe (#1), Kidd i Hill nie byli jednogłośnymi zwycięzcami tamtego głosowania na Rookie Of The Year. Zgarnęli łącznie 86 pierwszych miejsc, ale pewnie w myśl zasady „gdzie dwóch się bije, tam kilku innych korzysta”, według 15 wyborców, ROY’em był Glenn Robinson, dwaj wyróżnili Eddie’ego Jonesa, a dwaj inni postawili na Juwana Howarda i Briana Granta.
A wracając do teksańskiego triumwiratu panów „J”:
Co ciekawe (#2), nie był to ostatni w historii działu promocji Dallas Mavericks przypadek połączenia lokalnego trio z rapem zawierającym „shout out” dla trenera imieniem Richard…