
Nie ma lepszego pretekstu, żeby wskrzesić niegdyś regularny cykl „Fuckin’ Look At This Photograph”, niż to zdjęcie.
Jeden z tych gości zabił włócznią lwa, drugi zabił myśliwego z kosmosu przy pomocy pułapki Kojota Wilusia, a trzeci zabił dobry gust nosząc majtki na spodniach. Znam okoliczności zrobienia tego zdjęcia, ale Wam ich nie zdradzę, bo kontekst niczego tu nie dodaje, ani nie odbiera (zdradzę tylko, że gdyby poszerzyć kadr w prawo, to załapali by się teściowie Arnolda). Po prostu napawajmy się majestatem crossovera z udziałem trzech wielkich bohaterów z różnych bajek.
No dobra, to pozostaje zadać jedno, bardzo ważne pytanie: kto by wygrał w pojedynku?
Ja stawiam na Manute’a. W Supermana rzuciłby włócznią z kryptonitem, jestem też przekonany, że włócznią można pokonać dowolnego bohatera granego przez Schwarzeneggera (ok, Terminator byłby problemem, ale druga część pokazała, że włócznia byłaby przydatna).
Bol zresztą udowodnił, że potrafi pokonać popkulturowych badassów – kiedyś zwyciężył w pojedynku bokserskim z członkiem G.I. Joe:
No i z pewnością Manute wygrywa w kategorii „Najlepsza pieśń na swoją cześć”.