Tag Archives: vince carter

Vince Carter & Dirk Nowitzki

Vince Carter

Dirk Nowitzki

Fun Fact: Równo 20 lat temu rozpoczął się ostatni sezon lat dziewięćdziesiątych w NBA.

Załapali się na niego m.in. Vince Carter i Dirk Nowitzki, którzy w roku 2019 – wydającym się wówczas wymysłem twórców science-fiction – wciąż będą czynnymi koszykarzami NBA (wiem, w przypadku Dirka trochę przesadzam).

Trudno było się oprzeć właśnie takiemu karcianemu ujęciu tematu polokautowego, ograniczonego do 50 spotkań sezonu, choć miałem kilka innych pomysłów na symboliczną dla tamtego okresu kartę. Być może najlepsza byłaby karta Tima Duncana rzucającego nad Chrisem Webberem (ale tylko dlatego, że moją jedyną kartę Jasona Williamsa z tamtego sezonu już tu kiedyś wrzucałem), albo karta Latrella Sprewella, lub ewentualnie Marcusa Camby’ego blokującego rzut Kornela Davida. Scottie Pippen w barwach Houston Rockets też kojarzy się jednoznacznie. Można także było zestawić kartę Charlesa Oakleya w koszulce Raptors i Johna Starksa w koszulce Warriors, ale to chyba zbyt dziwne… Vince i Dirk to jednak równie dobre symbole, no i jakoś tak mniej człowiek się czuje starym ramolem, gdy uświadomi sobie, że pewne rzeczy się nie zmieniają nawet dwie dekady później…

A wiecie kto jeszcze zaczynał karierę równo 20 lat temu? Ci goście:

Michael Doleac

Matt Harpring

Otagowane , , ,

Vince Carter

Vince Carter

Sad Fact: Pamiętacie wybranego z numerem 15 Drafcie 1999 roku Frederica Weisa, nad którym Vince Carter przeskoczył w Sydney wprowadzając koszykówkę w XXI wiek? Okazuje się, że to nie było najgorsze co się Francuzowi w życiu przytrafiło

link

(Czytaj artykuł na stronie NY Times)

Otagowane ,

Z Archiwum XXI: 2002-03 Fleer Genuine Box Break

2002-03 Fleer Genuine box

Rzadko kiedy w moje ręce trafia box z kartami wydanymi po 2000 roku. Ba, w zasadzie to trafił tylko raz i miał to być odosobniony przypadek. Ponieważ jednak mało co sprawia mi taką frajdę jak otwieranie boxów, a akurat nie mogłem na szybko skombinować niczego z przedziału czasowego w jakim zawieszony jest ten blog, oto jest – box 2002-03 Fleer Genuine. I oto jest – najciekawszy wycinek jego zawartości. Karty ze starszych boxów prędzej czy później pojedynczo trafią na MMJK, te nowsze teoretycznie nie mają gdzie się podziać, stąd pomysł na kolejną relację z otwierania, po box breaku 2011-12 Panini Hoops.

2002-03 Fleer Genuine, to całkiem miła dla oka seria – no, może z wyjątkiem oczu fanów Toronto Raptors, ze względu na uwiecznionego gdzieś między kolejnym wyskokiem do widowiskowego wsadu a żądaniami odejścia z kanadyjskiego klubu Vince’a Cartera zdobiącego pudełko.

2002-03 Fleer Genuine box

Set podstawowy, to 135 kart, w tym 35 limitowanych do 2002 kart debiutantów. Ponieważ dopiero co miał miejsce Draft 2012, zacznijmy właśnie od kart rookie, które na 24 paczki zawierające po 5 kart, trafiły się dwie.

Genuine01

Genuine02

Draft z 2002 to nie był najbardziej udany nabór. Jasne, Yao Ming (#1), Amar’e Stoudemire (#9), Tayshaun Prince (#23) czy Carlos Boozer (#35) bywali uznawani za gwiazdy w tej lidze. Ba – nawet wyciągnięty przeze mnie Caron Butler (#10) dwukrotnie grał w All-Star Game. Ale poza tym, włos się jeży: Jay Williams (#2), Nikoloz Tskitishvili (#5), Dajuan Wagner (#6), Chris Wilcox (#8), Jared Jeffries (#11), Melvin Ely (#12), Marcus Haislip (#13), Fred Jones (#14)… polecam zresztą przejrzenie całego draftu – w przypadku niektórych nazwisk to pierwszy i ostatni raz gdy je wymieniono przed szerszą publicznością.

Ponieważ 2002 rok, to był czas, kiedy moje zainteresowanie NBA było dużo słabsze niż trzy lata wcześniej i trzy lata później, niektóre z kart wyciągniętych z boxa wprawiło mnie w zakłopotanie. Oto moje top 5 kart, które sprawiły, że pomyślałem „a niech mnie, nie pamiętałem, że on tam grał”…

Genuine03

I moje top 1 z cyklu „a niech mnie, nie mogę zapomnieć, że tam grał”…

Genuine04

Ale zostawmy nudny base set i zajmijmy się insertami. Niestety set Genuine Leaders znów nie daje nam zapomnieć o tym o czym wszyscy fani koszykówki z lat 90. chcieliby zapomnieć.

Genuine Insert 01

Swoją drogą widok Jordana w koszulce Wizards nie przestaje mnie fascynować. Gdyby nie kilka ostatnich sezonów Charlotte Bobcats, byłoby to zdecydowanie najgorsze co Michael mógł zrobić dla kultu swojej jednostki.

Kolejne inserty wyłowione z 2002-03 Fleer Genuine to Names of the Game…

Genuine Insert 02

…i Global Warning, które tworzą razem dość zabawny obrazek, zważywszy na to, że minęło od czasu ich wydrukowania 10 lat, a aktualne plotki transferowe mówią o tym, że Nash może wrócić do Dallas i że Memphis próbowało pozyskać Pau Gasola z Lakers.

Genuine Insert 04

Jest jeszcze „wcięty” insert On the Up…

Genuine Insert 05

Skoro pracownicy Fleera uważali, że Marcus Fizer podoła kiedykolwiek łatce zawodnika „na fali wznoszącej”, to nic dziwnego, że firma zbankrutowała w 2005, mniej więcej wtedy kiedy Fizer, po raptem pięcioletniej karierze, wyleciał z NBA (jego powrotu na 3 mecze w 2006 roku nie liczę).

To co skłoniło mnie do zakupu akurat tego boxa, to obietnica aż czterech kart typu game used. Obietnica spełniona w postaci poniższych kart:

– Genuine Coverage i Richard „Wyglądam w stroju Wizards równie dziwnie jak Jordan, tyle, że ja tego mrocznego okresu nie zostawiłem na koniec kariery” Hamilton

Genuine GU 01

– Genuine Coverage i Keith „Jeden z kolejnych nieudanych eksperymentów z seri ‚Drugi Bird/Pierwszy Nowitzki'” Van Horn

Genuine GU 02

– Genuine Leaders i Karl „To mój ostatni sezon w barwach Jazz” Malone

Genuine GU 03

– Names of the Game i Vince „Fuck You Toronto” Carter

Genuine GU 04

Malone i Carter to dość dobre trafy, a i widok Van Horna cieszy, zwłaszcza, że przez parę meczów sezonu 03/04 łudziłem się, iż on i Stephon Marbury stworzą zgrany duet w New York Knicks. To nie jest najbardziej nietrafione oczekiwanie w moim życiu tylko dlatego, że Marbury próbował potem jeszcze stworzyć duet ze Stevem Francisem. Niewypałem nie było też na pewno otworzenie boxa 2002-03 Fleer Genuine. Niby wolę karty dokumentujące złoty jak dla mnie okres ligi, czyli lata 90., ale dość ciekawe było też obcowanie z kartami z czasów, w którym praktycznie się NBA nie interesowałem. No i uświadomiłem sobie, że w sumie nie jest to dla mnie aż taka czarna dziura, skoro pamiętam, że Marcus Fizer był słaby w kosza.

Otagowane , , , , , , , , , ,

Human Lowlight Film: Teksańska masakra finger rollem

Zoidberg: You should feel bad

Przyznaję, że w ostatnim czasie trochę sobie odpuściłem tropienie najgorszych akcji sezonu, ale nie umknął mojej uwadze ostatni wyczyn Vince’a Cartera.

To jednak i tak dopiero druga najgorsza akcja w tym sezonie w Dallas. Numerem jeden jest akcja z Lamarem Odomem.

Otagowane ,