Nie mam pojęcia z jakiej okazji zrobiono to zdjęcie, ale mam trzy teorie: albo Shaq i Steven Seagal spotkali się, żeby zapobiec jakiejś globalnej katastrofie przy pomocy jedynie ich skondensowanej zajebistości, albo żeby tę globalną katastrofę krytycznym stężeniem zajebistości wywołać, albo po prostu chcieli wymienić się swoimi odczuciami w związku z tym, że w 1998 roku obydwaj znaleźli się wśród nominowanych do Złotej Maliny dla Najgorszego Aktora. Jedno wiadomo na pewno: nie był to 13. Międzynarodowy Zlot Przyzwoicie Ubranych Ludzi.
Shaq’a trochę poniosło ! Nie wiem kto mu wybierał kreację na ten wieczór, może sam Segal, może nawet Oprah Winfrey, a co najgorsze, może on sam ! 🙂
Ale jedno jest pewne, białe skarpy do sandałów, to profanacja ! 😉 brakuje mu tylko, koszulki legii 😉
Zdecydowanie. Z drugiej strony jakbym miał skarpety ze swoją ksywą (tak mi się wydaje, że to napis „Shaq” na boku) to pewnie też nosiłbym je do wszystkiego.