Dennis Rodman

Dennis Rodman

Fun Fact: Szybki ranking miejsc, w których najczęściej można spotkać Dennisa Rodmana:

  1. Tam, gdzie piłka odbija się od kosza po niecelnym rzucie
  2. Las Vegas
  3. Korea Północna
  4. Salon sukien ślubnych
  5. W pobliżu jakiegoś zwierzaka

Ten ostatni punkt postaram się bardzo krótko uzasadnić za moment, ale chciałem jeszcze nawiązać do punktu numer 2: pamiętacie tę niesławną czterdziestoośmiogodzinną wyprawę do Vegas w sezonie 1997/98 (jeśli zapytaliście „którą?”, to jest to właściwa reakcja – nie, nie tę w trakcie sezonu, która znacznie się wydłużyła, tylko tę pomiędzy pierwszym a drugim meczem finałów)? Otóż niebawem czeka nas… jej ekranizacja. Jeśli chcecie już teraz poznać fragmenty scenariusza, to znaleźć je można między innymi w archiwach Las Vegas Sun (w tym także wersję jednego z krupierów, który oskarżył Rodmana, że ten, podczas partii kości rozgrywanej z Vernonem Maxwellem, pocierał dłonią o krocze pracownika kasyna).

Ale ja nie o tym (choć zżera mnie ciekawość, kto zagra Dennisa).

Miało być o punkcie piątym.

Bo, widzicie, niewiele było udokumentowanych bliskich spotkań koszykarzy i zwierząt w trakcie meczu NBA, ale dwukrotnie tuż obok był właśnie Robak.

Nikt nie wie skąd w Boston Garden wziął się gołąb, ale znającym historie o różnych pomysłach Celtów na powiększanie przewagi własnego parkietu (takich jak np. podkręcanie ogrzewania w szatni gości), nie umknął fakt, że skrzydlaty intruz nadleciał od strony loży Reda Auerbacha i pomógł gospodarzom, którzy przegrywali w momencie pojawienia się ptaka pięcioma punktami. Po bonusowej przerwie w grze, podstarzali i poobijani liderzy złapali drugi oddech i w pięć pozostałych minut trzeciej kwarty odrobili straty, wychodząc na prowadzenie, którego nie oddali już do końca, wyrównując stan serii na 1:1 (potem wygrali jeszcze mecz numer 3, ale trzy kolejne zwycięstwa Pistons na dobre zakończyły erę birdowskich Celtics).

W każdym razie jedną z osób próbujących przepłoszyć ptaka (przy akompaniamencie kibiców Bostonu skandujących „LARRY! LARRY!”) był Dennis Rodman.

Wtedy ograniczył się do – jak żartobliwie zauważyli autorzy cytowanego powyżej tweeta – tradycyjnego podwójnego krycia z Markiem Aguirre’em, ale już rok później, ponownie w playoffach, był bardziej aktywny w pozbywaniu się nieproszonego żyjątka z parkietu.

Czworonóg, którego Rodman wziął na ręce, pięć lat później wystąpił w filmie Air Bud w roli „Michaela Jordana wśród psów”.

Dennis trzynaście lat później wystąpił nago w kampanii PETA, dokładając swoją cegiełkę do walki z przemysłem futrzarskim.

Dobra, dawać to rodmanowskie Kac Vegas. Będę je traktował jak sequel do „Ryzykantów”…

Otagowane

9 thoughts on “Dennis Rodman

  1. MJ pisze:

    Ulubieniec 🙂

  2. Ahm99 pisze:

    A pro po psów i koszykówki to w NBA Live 98 po wpisaniu kodów na dodatkowe drużyny w jednej z nich pojawia się postać o psiej głowie.Poza nią jest tam jeszcze kilka innych dziwactw jak np. urodzeni później niż wydraftowani, giganci oraz karły plus drużyna złożona z rodzinki Erniego Johnsona.

  3. Juggernaut pisze:

    Pomyśleć, że „Ryzykanci” byki typowi na hit kijowy tamtego lata. 🙂 Trochę wstyd się przyznać, ale nigdy nie obejrzałem całości. Reklamy na Polsacie niestety ze mną wygrywały.

  4. XXX pisze:

    Dobre że psem zajął się robak a nie śmiejący się na filmie właściciel „Leaf of Doom” 🙂 … natomiast widząc pogoń za ptakiem skojarzenie miałem jedno…”ŁAP GOŁĘBIA !!!” 🙂 https://www.youtube.com/watch?v=ytcVkHCLtHQ (to wersja Hanna Barbera, jako Dick Wredniak Mirosław Wieprzewski czyli Kulfon), https://www.youtube.com/watch?v=Atj5GO46QQc (to wersja Cartoon Network, a jako Dick Dastardley Włodzimierz Bednarski czyli Książę Zygmunt Igthorn z Gumisiów) 🙂

  5. XXX pisze:

    Dobrze że psem zajął się Robak, a nie śmiejący się na filmie właściciel „Leaf of Doom”…a co do akcji z Boston Garden skojarzenie miałem jedno…ŁAP GOŁĘBIA !!! 🙂 https://www.youtube.com/watch?v=Atj5GO46QQc (to wersja z Cartoon Network – jako Dick Dastardley Włodzimierz Bednarski czyli Książę Zygmunt Igthorn z Gumisiów), https://www.youtube.com/watch?v=ytcVkHCLtHQ (to wersja Hanna Barbera, a jako Dick Wredniak Mirosław Wieprzewski czyli Kulfoniasty Kulfon) 🙂

  6. […] przez całą resztę meczu Mifundo doczekał się wyboru (i to zresztą tuż przed nie byle kim, bo Air Budem i Jimem Halpertem z „The Office”). Na tym jednak zakończyła się zarówno […]

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: