Fun Fact: Mam wrażenie, że Tom Chambers po zakończeniu kariery zawodniczej w 1997 roku nie tylko zajął się pracą w biurze Phoenix Suns ale też edytowaniem własnego profilu na Wikipedii. Nie ma na nim ani jednego słowa o tym, że wszyscy (przynajmniej na początku kariery) uważali go za buca, który oddaje mnóstwo nieprzygotowanych rzutów a w rozmowach z prasą tylko się przechwala i krytykuje innych.
Zamiast tego odnotowano każdy przypadek spadku liczby prób rzutów w sezonie, zawsze wspominając, iż kończył się on gorszymi wynikami drużynowi. Przy okazji Wikipedia albo szukaja winnych, jak niedobry i niesprawiedliwie pomijający Toma point guard, albo chwaląc Chambersa za to, że w swojej wspaniałości łaskawie postanowił grać bardziej drużynowo.
Dodatkowo profil zawiera takie typowo encyklopedyczne zdania jak (odnośnie Meczu Gwiazd 1987): „Przystojny i popularny blondwłosy strzelec rzucił 34 punkty trafiając 13 z 25 rzutów i został uznany za MVP na oczach szalejącej publiczności.” Brakuje za to na przykład wzmianki o tym jak były kolega klubowy z czasów Sonics, Gerald Henderson, nazwał przystojnego i popularnego blondwłosego strzelca „najbardziej samolubnym człowiekiem z jakim grał”.
Jedno wspomnienie Chambersa pozostaje jednak niezmienne i nie da się go nijak przeinaczyć – koleś potrafił skakać…
Kevin Johnson z kolei potrafił to wykorzystać i to dlatego Suns byli jedną z najbardziej ekscytujących drużyn w NBA już pod koniec lat 80.
A żeby nie było, że Johnson jest tylko w ramach bonusa, mały fun fact tylko o nim: podobno na początku kariery słynął z nietypowych „cieszynek” – kolegów za udane akcje nagradzał bodiczkami lub kopaniem w tyłek. Zemściło się to na nim parę lat później gdy jego nowy kumpel, Charles Barkley, po game-winnerze KJ’a zafundował mu tak mocny tryumfalny uścisk, że Johnson wylądował na liście kontuzjowanych ze zwichniętym ramieniem…
[…] na YouTube’ie idealnie podsumował pozycję Wooda w koszykarskiej hierarchii NBA – Tom Chambers dla […]
[…] …a oto pamiątkowa fotka z kolanami Toma Chambersa… […]