Sad Fact: Fragment mojego tekstu z MVP-Magazyn.pl na temat Royce’a White’a:
Clifford Rozier trafił do NBA w 1994 roku z dokładnie tym samym numerem draftu co Royce White. Już wtedy słyszał w swojej głowie głosy, ale granie w koszykówkę pozwalało je zagłuszyć. Niestety po trzech latach w NBA oraz epizodach w Europie i CBA, nawet to przestało pomagać – głosy i halucynacje, w których Rozier widział przede wszystkim węże nasiliły się. To był koniec jego kariery i początek nadużywania narkotyków, które tylko spotęgowały jego schizofrenię i zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Rozier został bezdomnym, zamieszkał w lesie, miał problemy z prawem, ciągle widział węże, które mówiły mu, że są Bogiem i rozkazują mu wbiec przed pędzący samochód lub wyskoczyć z okna. Gdy dwa lata temu gazeta „Herald Tribune” opublikowała o nim artykuł, Rozier miał się dobrze – mieszkał w domu opieki społecznej, przyjmował leki, które uciszyły głosy w jego głowie, był też na odwyku.
Mocne… 😐
No strasznie biedny koleś. Polecam cały artykuł źródłowy: http://www.heraldtribune.com/article/20100627/article/6271051
Zesraliśmy się z kumplami ze śmiechu… kurrr węże! polecam przypalenie i przeczytanie tego od nowa