Fun Fact: Alan Studt to amerykański rysownik i grafik, który w 1978 roku ukończył Art Institute Of Pittsburgh. Na początku współpracował z agencjami reklamowymi, aby w 1981 roku związać się ze stacją WUAB-TV, w której pracował przez 10 lat, w tym 5 jako dyrektor artystyczny. Kolejne 10 lat spędził zarabiając jako freelancer, współpracując m.in. z firmą Upper Deck produkującą karty NBA. W XXI wiek wszedł jako dyrektor projektant stron i kampanii internetowych i w tej branży (wpisując w CV kilka różnych firm oraz okres ponownej freelancerki) pozostaje do dziś. Dlaczego o nim piszę? Nawet pomimo tego, że akurat trwa seria przybliżająca Bardzo Białych Ludzi Grających w Bucks Na Początku Lat 90. a Brickowski był ciekawą postacią unieśmiertelnioną przez pojedynki z Dennisem Rodmanem w Finałach 1996…
… uważam, że istnienie Franka Brickowskiego jest mniej interesującym faktem niż istnienie człowieka, który kiedyś poświęcił część swojego życia na narysowanie Franka Brickowskiego.
Jak zobaczyłem ten wpis, to odrazy przypomniały mi się finały 96.dzięki rodmanowi zakochałem się w koszykówce,te finały byly1wszymi które widziałem,i dlatego zapamietam franka na zawsze… A on chyba nie zapomni o robaku.. Piękne czasy,piękny basket..
Niezły nic mi się wkradł… Ach te słowniki 😉
Zgadzam się – Frank Brickowskiego się nie zapomina 🙂
[…] w USA – Polish Fest), nie miał najdziwniejszego nazwiska (pomogła pewnie też obecność Franka Brickowskiego). Share this:FacebookDodaj do ulubionych:LubięBe the first to like this. Otagowane bardzo biali […]
[…] zarówno Larry’ego Krystkowiaka podpisując kontrakt z Bulls w 1994 roku, jak i w ślady Franka Brickowskiego walcząc w finałach przeciwko Chicago Bulls w czasie ich drugiej mistrzowskiej trylogii. Share […]
szkoda, że nie ma filmiku w którym Frank próbował udusić Robaka 🙂 Dla mnie jako fana Sonics Frank zawsze spoko no i miał z tego co pamięta przynajmniej jeden naprawdę bardzo dobry sezon w Bucks 🙂
znalazłem nawet dwie jego akcje z czasów Bucks 🙂 http://www.youtube.com/watch?v=rWw_vKlBfNE
[…] C – Frank Brickowski […]