Fun Fact: Weatherspoon wygrał nagrodę dla najbardziej poniżonego zawodnika sezonu 97/98. Parę miesięcy przed jego rozpoczęciem Sixers niespodziewanie oddali Clarence’a do Bostonu za Dino Radję, który jednak oblał testy medyczne i trade został unieważniony. Zdradzony przez klub, dla którego był najsolidniejszym zawodnikiem przez ostatnich 5 lat, Weatherspoon musiał niepyszny wrócić do Philadelphii gdzie nowy trener i architekt tamtego trade’u, Larry Brown, posadził go na ławce, po raz pierwszy w jego zawodowej karierze. Na dodatek tuż przed trade deadline Brown nie wypuścił go ani na chwilę w pierwszej połowie meczu z Heat bo był przekonany, że Weatherspoon został już wytrejdowany do Raptors. Nie był, ale na szczęście Sixers udało się zdążyć przed zamknięciem okienka transferowego zmontować inną wymianę, która wreszcie przerwała weatherspoonowskie katusze i wysłała go do Golden State…
Swoją drogą Weatherspoon miał pecha – przyszedł do Philadelphii po ostatnim sezonie Charlesa Barkleya a odszedł w pierwszym sezonie Allena Iversona. Za jego kadencji 76ers nigdy nie wygrali więcej niż 26 meczów w sezonie.