Fun Fact: Bardzo możliwe, że jeśli nie kojarzycie Terry’ego Davisa, to słyszeliście o grającym obecnie w Memphis Grizzlies synu Davisa, Edzie. Na pewno zaś kojarzycie typ zawodnika jakim był Terry – ograniczony talent ofensywny ale bardzo twarda walka pod koszem (patrz Charles Oakley czy Ben Wallace, którzy zresztą chodzili do tego samego małego college’u co Davis). Prawdpodobnie nie kojarzycie z kolei kapeli zwanej God Lives Underwater, o której teledysku myślę zawsze gdy widzę odwrót tej karty…
Swoją drogą człowiek ciężko haruje, trafia do NBA mimo że zostaje pominięty w drafcie, a potem bierze do ręki jeden z symboli swojego sukcesu – własną kartę koszykarską i widzi, że dali zdjęcie zrobione w momencie gdy wsadza/wyjmuje sobie coś do/z ust…
trochę jak Lorenzo Williams.
No no. Swoją drogą, Lorenzo Williams jest chyba w pierwszej piątce graczy, których karty chcę wrzucić na tego bloga ale z różnych względów jeszcze się na nim nie pojawili
ja nie posiadam z nim żadnej karty niestety, fajny rzemieślnik, coś jak Dale Davis/Tyrone Hill dla ubogich. apropos Mavs, czekam na wrzutkę o Tarpleyu, no chyba, że była ja nie widziałem.
a tata powinien Edowi powiedziec by zmienił otoczenie bo Zach ma chęć zakonczyc w Grizz, szkoda chłopaka bo ma niesamowity ciąg na kosz.
a jednak nie, poprawka – posiadam karte Lorenzo fleer `95-96 seria 🙂
acz w tych seriach zawsze jakoś mnie drażniła nadmierna ilośc przerywanych linni, łaczeń miedzy dymkami zawierajacymi info.
W pierwszej wolnej chwili zacznę przeglądać zbiory 🙂