Tag Archives: dennis rodman

Dennis Rodman

Fun Fact: Trudno nazwać Dennisa Rodmana człowiekiem wielu talentów, zwłaszcza, jak się oglądało jego próby przejścia do innej branży, takie jak „Ryzykanci” i „Simon Sez”. Na boisku dość szybko też wybrał sobie specjalizację, dlatego znamy go praktycznie tylko i wyłącznie jako zbierającego piłki.

A jednak Robak miał przynajmniej jeden ukryty talent.

Jeśli wierzyć dziennikarzowi Detroit Free Press, Mitchowi Albomowi, który wiosną 1991 roku w Atlancie siedział w tym samym barze co gracze Pistons po meczu z Hawks, Rodman wymiata na automacie do gry w koszykówkę.

Tamtego wieczora spędził przy nim większość czasu, otoczony tłumkiem gapiów ochającym i achającym gdy Dennis umieszczał kolejne piłeczki w obręczy. Jak dobry w to był? W pewnym momencie zaproponował Albomowi zakład: jeśli wyzwie na pojedynek trzy osoby i w pojedynkę będzie miał lepszy wynik niż cała trójka łącznie, dziennikarz napisze coś o nim na łamach Detroit Free Press. Albom relacjonował ten moment następująco:

„Niech będzie” – mówię. „Ale co mam napisać?”

„Eeeee… napisz, że powinienem mieć własny program telewizyjny. Z udziałem dzieci.”

„Umowa stoi”, potwierdzam, ale tak naprawdę myślę „CO?”

W szranki z Robakiem stanęli ostatecznie kamerzysta z Detroit, inny dziennikarz sportowy oraz grzejący ławę w Tłokach podkoszowiec, Mark Hughes. Pierwszy z nich rzucił 24 punkty, drugi – 22, a ostatni – 68. Odpowiedź Rodmana? 152 punkty.

I dlatego właśnie ostatnia część artykułu Alboma zaczyna się tak:

Scott Hastings Fact: W której części uniwersum Scotta Hastingsa rozegrała się opisana powyżej sytuacja? Otóż tytułowy bohater Tygodnia Scotta Hastingsa jest współwłaścicielem baru, w którym Dennis Rodman dominował na automacie.

Hastings założył bar „Jocks & Jills” w 1986 roku razem z ówczesnymi kolegami z drużyny Jastrzębi – Dokiem Riversem, Randym Wittmanem i Johnem Battle – oraz słynnym reporterem Craigiem Sagerem. Choć już dwa lata później wyprowadził się ze stanu Georgia, to swój biznes zostawił w dobrych rękach.

Gdy Mitch Albom pisał swój tekst o wieczorze w „Jocks & Jills”, Hastings był już zawodnikiem Pistons, a lokal miał na koncie dwa kolejne tytuły sportowej knajpy roku w Atlancie. Jego wyjątkowość – oprócz podobno najzimniejszego piwa, najlepszych skrzydełek i najlepszych burgerów oraz imponującego zestawu telewizorów – płynęła także z faktu, że, jak pisze Albom:

Był to na pewno jedyny bar na świecie z więcej niż jednym zdjęciem Scotta Hastingsa wiszącym na ścianie. Jest ich tu co najmniej tuzin: Hastings rzucający z wyskoku jako Jastrząb z Atlanty, Hastings w stroju Miami Heat, Hastings jako Tłok, Hastings grający w golfa, Hastings machający ręką, Hastings po prostu stojący. Nie wiedziałem nawet, że istnieje tak dużo zdjęć Scotta Hastingsa.

Perfekcyjna puenta, choć to jeszcze nie koniec Tygodnia Scotta Hastingsa, który na pewno dołączy do wąskiego grona laurek stworzonych dla jego bohatera.

Otagowane ,

Dennis Rodman

Dennis Rodman

Fun Fact: Szybki ranking miejsc, w których najczęściej można spotkać Dennisa Rodmana:

  1. Tam, gdzie piłka odbija się od kosza po niecelnym rzucie
  2. Las Vegas
  3. Korea Północna
  4. Salon sukien ślubnych
  5. W pobliżu jakiegoś zwierzaka

Ten ostatni punkt postaram się bardzo krótko uzasadnić za moment, ale chciałem jeszcze nawiązać do punktu numer 2: pamiętacie tę niesławną czterdziestoośmiogodzinną wyprawę do Vegas w sezonie 1997/98 (jeśli zapytaliście „którą?”, to jest to właściwa reakcja – nie, nie tę w trakcie sezonu, która znacznie się wydłużyła, tylko tę pomiędzy pierwszym a drugim meczem finałów)? Otóż niebawem czeka nas… jej ekranizacja. Jeśli chcecie już teraz poznać fragmenty scenariusza, to znaleźć je można między innymi w archiwach Las Vegas Sun (w tym także wersję jednego z krupierów, który oskarżył Rodmana, że ten, podczas partii kości rozgrywanej z Vernonem Maxwellem, pocierał dłonią o krocze pracownika kasyna).

Ale ja nie o tym (choć zżera mnie ciekawość, kto zagra Dennisa).

Miało być o punkcie piątym.

Bo, widzicie, niewiele było udokumentowanych bliskich spotkań koszykarzy i zwierząt w trakcie meczu NBA, ale dwukrotnie tuż obok był właśnie Robak.

Nikt nie wie skąd w Boston Garden wziął się gołąb, ale znającym historie o różnych pomysłach Celtów na powiększanie przewagi własnego parkietu (takich jak np. podkręcanie ogrzewania w szatni gości), nie umknął fakt, że skrzydlaty intruz nadleciał od strony loży Reda Auerbacha i pomógł gospodarzom, którzy przegrywali w momencie pojawienia się ptaka pięcioma punktami. Po bonusowej przerwie w grze, podstarzali i poobijani liderzy złapali drugi oddech i w pięć pozostałych minut trzeciej kwarty odrobili straty, wychodząc na prowadzenie, którego nie oddali już do końca, wyrównując stan serii na 1:1 (potem wygrali jeszcze mecz numer 3, ale trzy kolejne zwycięstwa Pistons na dobre zakończyły erę birdowskich Celtics).

W każdym razie jedną z osób próbujących przepłoszyć ptaka (przy akompaniamencie kibiców Bostonu skandujących „LARRY! LARRY!”) był Dennis Rodman.

Wtedy ograniczył się do – jak żartobliwie zauważyli autorzy cytowanego powyżej tweeta – tradycyjnego podwójnego krycia z Markiem Aguirre’em, ale już rok później, ponownie w playoffach, był bardziej aktywny w pozbywaniu się nieproszonego żyjątka z parkietu.

Czworonóg, którego Rodman wziął na ręce, pięć lat później wystąpił w filmie Air Bud w roli „Michaela Jordana wśród psów”.

Dennis trzynaście lat później wystąpił nago w kampanii PETA, dokładając swoją cegiełkę do walki z przemysłem futrzarskim.

Dobra, dawać to rodmanowskie Kac Vegas. Będę je traktował jak sequel do „Ryzykantów”…

Otagowane

Dennis Rodman

Dennis Rodman

Fun Fact: Dennis Rodman był jednym z głównych bohaterów trzeciego i czwartego odcinka „The Last Dance”, w trakcie których m.in. usłyszeliśmy historię o jego 48-godzinnych wakacjach w Las Vegas w trakcie sezonu 1997/98 (long story short dla nie oglądających/przyszłych czytających: Rodman poprosił o przerwę na wyszumienie się i oczywiście nie dotrzymał danego słowa, że zabaluje tylko przez dwa dni, a do pracy wrócił dopiero, gdy w jego drzwiach stanął Michael Jordan i wyciągnął go za ucho – choć tak naprawdę to za kolczyk w nosie – z łóżka dzielonego z Carmen Electrą). W trakcie tamtego sezonu nie była to jedyna przygoda Robaka z Sin City. Głośno było o spontanicznej wycieczce do stolicy hazardu pomiędzy pierwszym (przegranym), a drugim meczem finałów 1998. Także w trakcie pojedynku z Utah Jazz, do sądu wpłynął pozew przeciwko skrzydłowemu Bulls, którego oskarżono o napaść i przemoc emocjonalną wobec krupiera. Rodman przed każdym rzutem ocierać kości o łysą głowę, brzuch i krocze pokrzywdzonego – wiecie, na szczęście. A z kim wtedy siedział przy stole? Z Vernonem Maxwellem. Chyba trudno wyobrazić sobie bardziej niestabilny emocjonalnie duet grający w kości. Wiecie z kim jeszcze w tamtym sezonie zabalował w Vegas? M.in. z Charlesem Barkleyem. Przewijający się wśród stałych komentatorów w „The Last Dance”, Sam Smith, w marcu 1998 pisał:

„Kilka tygodni temu, w wywiadzie dla NBC, Barkley co prawda nie przyznał wprost, że ma problem z piciem, ale powiedział, że picie to problem i kończy z nim. […] Od czasu tej deklaracji zaczął grać lepiej – wzrosła i jego skuteczność rzutów z gry, i średnia punktowa. Raz jednak powinęła mu się noga – w trakcie przerwy na Mecz Gwiazd spędził noc grając i hulając w Las Vegas razem z Dennisem Rodmanem.”

Także w 1998 roku – w listopadzie – miał miejsce chyba najsłynniejszy wypad „Robaka” do Vegas i impreza, po której obudził się jako mąż Carmen Electry (Rodman wystąpił o anulowanie ślubu już po 10 dniach).

Ach ten Dennis.

Ale David Robinson i tak był bardziej zwariowany…

Otagowane ,

Dennis Rodman

Dennis Rodman

Fun Fact: Okolice dawnego ronda Babka (obecnego Radosława) to chyba warszawskie zagłębie fanów San Antonio Spurs. Tak przynajmniej wynika z moich częstych ostatnio spotkań z osobami noszącymi koszulkę Ostróg, właśnie w tamtym rejonie. O ile młody chłopak w będącym inspiracją dla tej wrzuty trykocie Rodmana, zmierzający do centrum handlowego „Arkadia”, był mało refleksyjnym widokiem, to żul w jerseyu Tima Duncana pchający przed sobą wózek pełen złomu wzdłuż muru Cmentarza Powązkowskiego wymagał już przetrawienia. Panowie zdecydowanie powinni zamienić się na koszulki.

Otagowane

Dennis Rodman

Dennis Rodman

Disturbing Fact: Co tam Dennis Rodman w Korei Północnej – Vin Baker w Korei Północnej!

Otagowane

Dennis Rodman

Dennis Rodman

Fun Fact: Od 17 kwietnia będzie można kupić polską wersję drugiej książki Rodmana „Powinienem być już martwy”, w której przeczytamy m.in., jak donosi tłumacz – fruwający pod koszem Michał Rutkowski, pouczającą przypowieść o tym jak Carmen Electra wsadziła kiedyś Rodmanowi kluskę penne w dupę.  Ja chyba poczekam na trzecią książkę „Robaka”. Bardziej jestem ciekaw kulinarnych przygód Dennisa w Korei Północnej i Watykanie.

Otagowane

Fuckin’ Look At This Photograph: Pies i Robak

rodman pies

Na zdjęciu powyżej: najmniej dziwna sytuacja z życia Dennisa Rodmana.

Otagowane ,