Fun Fact: O brzydocie Popeye’a Jonesa napisano już wiele, m.in. że jest jak Wielki Kanion i Kaplica Sykstyńska, czyli, że tak naprawdę trzeba ją zobaczyć na własne oczy oraz, że Jones jest Michaelem Jordanem brzydoty. To bardzo niepochlebne i urągające temu bardzo sympatycznemu zawodnikowi opinie. Niestety nawet nie w połowie tak niepochlebne i urągające jak jego uroda wobec oka nieuzbrojonego.
[…] „Nie Magica” Johnsona, drużyny Celtics z 1987 roku, Kings z 2002 i nieśmiertelnego Popeye’a Jonesa, o którym kiedyś napisałem, że ‚Niczym Wielki Kanion i Kaplicę Sykstyńską, Popeye’a […]
[…] trio najbardziej zjawiskowo brzydkich koszykarzy NBA. Kena Bannistera, Cadillaca i Popeye’a Jonesa nazwał „Birdem, Magikiem i MJ’em […]
[…] jeszcze kilka migawek z Dumasem w meczowej akcji plus próbka jego talentów wokalnych w duecie z Popeyem Jonesem wygrzebana na jakimś strasznym wideoarchiwalnym […]
[…] zresztą w ogóle nie miał zamiaru grać w Kanadzie i pięć dni później powędrował (razem z Popeye’em Jonesem i Zanem Tabakiem) do Bostonu, za Chaunceya Billupsa, Dee Browna, Johna Thomasa i Roya […]
[…] Ridera. Zawodowy koszykarz niewiele wyższy od Krystyny Feldman. Pidżamy Houston Rockets. Twarz Popeye’a Jonesa. Człowiek łamiący konstrukcje tablicy. Człowiek łamiący konstrukcję tablicy po raz drugi. […]
[…] rookie, po draftowej wymianie za Popeye’a Jonesa, trafił z Dallas do Houston. Tam niemal codziennie grywał jeden-na-jeden z Hakeemem Olajuwonem, […]