Fun Fact: Nie wiem jak Wy, ale ja mam wrażenie, że gdyby Seattle SuperSonics nie dali Jimowi McIlvaine’owi tego niedorzecznego siedmioletniego kontraktu za 33 miliony dolarów, to nie tylko Shawn Kemp miałby tytuł mistrzowski a Vin Baker nie zostałby alkoholikiem, ale pewnie nawet Sonic/Thunder stać by było dzisiaj, żeby zapłacić Jamesowi Hardenowi rynkową wartość.
[…] Gdyby miał w nim miejsce pod koniec pierwszej dziesiątki – nie tyle bym się zgodził, co uznałbym to za dość trafną wypadkową TEGOROCZNEJ pensji i CAŁEJ KARIERY, ale nazwanie najbardziej przepłacanym być może najbardziej godnego tytułu MVP gracza ligi po tej stronie LeBrona Jamesa? Powiem to tak: gdybym robił listę przepłacanych autorów Forbesa, to ten od rankingu przepłacanych koszykarzy byłby jej Carmelo Anthonym. Albo nawet Jimem McIlvane’em. […]