Fun Fact: Po tym jak „zrujnował” kariery Shawna Kempa, Vina Bakera i szanse mistrzowskie Seattle SuperSonics, Jim McIlvaine zakończył karierę już w 2001 roku, jako 28-letni emeryt z niezłymi oszczędnościami. Dziś dorabia jako komentator radiowy meczów uniwerku Marquette i „social media ninja” dla firmy Optima Batteries. Jest aktywny m.in. na Twitterze, Facebooku i swoim blogu sportowym. Osiadł w Milwaukee, gdzie można na przykład zjeść żeberka nazwane na jego cześć McIlveighty. Brawo on.
A przy okazji, Google po wpisaniu w jego wyszukiwarkę słów „Jim McIlvaine” wypluwa bardzo stosowną laurkę:
Mamy w powiązanych wyszukiwaniach same trafne skojarzenia. Jon Koncak – wynalazca instytucji przepłacanego, bardzo białego koszykarza. Shawn Kemp i Vin Baker – wiadomo, ci, którzy dostali rykoszetem od jimowego kontraktu. Detlef Schrempf – miał identyczną fryzurę. Jerome James – inny kiepski center, na którego ktoś wyrzucił furę kasy, zemsta Sonics na reszcie ligi (choć głównie to na New York Knicks).