Fun Fact: Uwielbiam żarty o Clippersach z lat 90. , zwłaszcza te autorstwa ich własnych zawodników (patrz: Malik Sealy, Danny Manning). Ron Harper też ma na koncie przynajmniej jeden – zapytany o jego wygasający kontrakt z Clippers pod koniec sezonu 93/94, swoją sytuację opisał następująco:
„Ja tylko w spokoju odsiaduję swój wyrok, ale za 65 czy 70 dni mój czas tu dobiegnie końca i wyjdę za dobre sprawowanie”.
Clippers tego komentarza nie uznali za dobre zachowanie bo zawiesili Harpera na jeden mecz bez wypłaty. Zapewne ku jego uciesze.
Fun Fact: Tak naprawdę to było dwóch Ronów Harperów – ten z czasów Bulls i Lakers, zadaniowiec i wirtuoz czwartych skrzypiec, oraz ten z czasów początków kariery w Cavs i Clippers, który był jednym z najbardziej efektownych łowców punktów w NBA dodatkowo regularnie notującym ponad 2 przechwyty i 1 blok w meczu. Nie lubiłem Harpera w Bulls i Lakers bo nie lubiłem Bulls i Lakers. W czasach jego gry w Cavs (1986-89) nie wiedziałem oczywiście, że istnieje coś takiego jak NBA, ale gdybym wiedział to jarałbym się Harperem jak mało kim:
W Clippers co prawda od razu padł ofiarą klątwy tej przeklętej drużyny i doznał kontuzji kolana, która pozbawiła go części atletyzmu, ale statystycznie pozostał sobą (20-5-5-2-1) i pomógł Clippersom stać się przez krótki czas drużyną kalibru play off. W tamtym czasie uważałem Harpera za najlepszego zawodnika NBA, którego nigdy nie widziałem w akcji. Telewizja publiczna chyba nie pokazała żadnego meczu Clippersów (a przynajmniej ja go nie widziałem) i w akcji podziwiać mogłem ich tylko w przerywnikach. Pamiętam, że duże wrażenie zrobił na mnie przerywnik NBA Action z jedną akcją Harpera:
Wtedy pomyślałem, że ktoś kto umie trafić tak dziwnie wyglądający rzut musi być świetnym zawodnikiem. Okazało się, że trafiłem z tą oceną nie mniej celnie niż Harper, bo dziś spokojnie mogę potwierdzić, że „wczesny Ron” to według mnie jeden z najlepszych zawodników jacy nigdy nie zagrali w Meczu Gwiazd. Myślę jednak, że pięć tytułów mistrzowskich to niezła nagroda pocieszenia za brak indywidualnych wyróżnień (a może nawet i za 5 sezonów w Clippersach).