Chris Morris

Chris Morris

Fun Fact: Podobno kiedyś Chris Morris poprosił pianistę w barze, żeby „zagrał coś Picassa”… Tak twierdzi Jayson Williams, pisząc w swojej książce, że był wtedy razem z nim. Nie wierzę w ani jedną ze świetnych anegdot z „Loose Balls”, choć nie byłby to jedyny raz, kiedy Chris i Jayson byli w jednym pomieszczeniu, gdy wydarzyło się coś, czego jeden się potem wstydził, a drugi publicznie opisywał.

Otagowane

4 thoughts on “Chris Morris

  1. Juggernaut pisze:

    Ej, ale skąd ta negatywna opinia o „Loose Balls”? 🙂 Bo mowa o tej autorstwa Terry’ego Pluto, jak rozumiem?

    • Juggernaut pisze:

      Ok, nie było tematu. Widzę właśnie, że ta książka Jaya ma ten sam tytuł.

      Czyli niezbyt godna polecenia?

      • kostrzu pisze:

        Nie wiem, czytałem tylko nieliczne wyjątki. Chyba sporo fajnych anegdot o kolegach z drużyny, ale te, na które trafiłem przez Google, brzmią trochę jak miejskie legendy… Rozważam zakup bo pewnie sporo materiału na tego blogaska. Pluto też nie czytałem, ale bardzo bym chciał.

  2. Juggernaut pisze:

    „Loose Balls” Terry’ego Pluto to mój prywatny Top 5 przynajmniej. 🙂 Zajebiste anegdoty jedna za drugą (John Brisker, Wendell Ladner i ogólnie historie działaczy w stylu „zróbmy sobie profesjonalną ligę koszykówki”).

    Ta książka Williamsa też nie jakaś super nowa. Chyba 2000 rok?

Dodaj komentarz