Fun Fact: Jak na kogoś, kto zaczął grać w zorganizowanego kosza dopiero w wieku 22 lat, kariera Not Magica była wręcz błyskotliwa. Johnson po liceum – w którym nie uprawiał sportu, bo najzwyczajniej w świecie nie miał ochoty – przez 3 lata pracował jako kasjer w supermarkecie w Baton Rouge. Jeden z klientów zasugerował mu pewnego dnia, trochę dla żartu, żeby zgłosił się do trenera reprezentacji University Of New Orleans, Tima Floyda. Johnson postanowił spróbować (NBA > supermarket), a początkowo sceptyczny, ale mający problem z obsadą pozycji podkoszowych Floyd dał mu szansę.
Choć Ervin zaczynał grę w NCAA w wieku, w którym inni akademiccy koszykarze kończą pełną, czteroletnią karierę na tym szczeblu rozgrywek, gdy przystępował – jako 25-latek – do Draftu 1993, był najlepszym zbierającym i zdobywcą drugiej największej liczby punktów w historii UNO. Zawodowcem został późno, ale równie późno z zawodowstwem skończył, utrzymując się w NBA aż przez 13 sezonów, będąc zawsze solidnym źródłem zbiórek, bloków i dowcipów o byciu Nie Magikiem oraz posiadaniu twarzy, którą pokochać mogła tylko matka (własna i Tyrone’a Hilla).
W ataku umiał niewiele, przez co nie mógł zaliczyć Finałów 1996 do udanych. Szukający ofensywnego wsparcia z pozycji numer pięć, George Karl grał nim kolejno 9, 8 i 3 minuty w pierwszych trzech spotkaniach pojedynku Sonics i Bulls (choć – tak jak przez większość sezonu – wystawiał go w pierwszej piątce), a w ostatnich trzech meczach nie wypuścił go ani na minutę.
Karl był na tyle niezadowolony, że Ponaddźwiękowcy zwolnili Ervina w lipcu 1996, a trzy dni później zaoferowali jego minuty – razem z niesławnym kontraktem, który miał wręcz zabić koszykówkę w Seattle – Jimowi McIlvaine’owi.
McIlvaine nie zdołał nawet przebić średnich poprzednika z poprzedniego sezonu (3/3 Maca, 5/5 Nie Magica), który rozkwitł w koszulce Denver Nuggets (7/11) i ugruntował swoją pozycję po przejściu do Milwaukee Bucks latem 1997 roku. Już rok później jego trenerem znów został Karl, ale tym razem Furious George wyżej cenił swojego centra, dając mu regularne 20+ minut na mecz, aż do samego wspólnego końca w stanie Wisconsin w 2003 roku.
Miałem tą kartę! 😀