Fun Fact: Gdybym miał stworzyć pierwszą piątkę koszykarskich masochistów to miałbym pewien problem… ale nie tak duży, jak mogłoby się wydawać. Temat można bowiem potraktować bardzo luźno i już na dzień dobry miałbym ostrą rywalizację o miejsce w formacji podkoszowej między Dennisem Rodmanem (na pewno choć raz spróbował BDSM), Kevinem McHale’em, Willisem Reedem (słynni m.in. z gry pomimo bolesnych kontuzji) i A.C. Greenem (14 lat pracy bez ani jednego urlopu na żądanie). Jeśli jednak rozmawiamy o czystym masochizmie, to trzy miejsca w składzie – obwód i jedną z pozycji na skrzydle – otrzymałby na bank kolektyw Gary Grant, Eric Piatkowski i Loy Vaught.
Panowie mają to do siebie, że łącznie, w latach 1988-2003, rozegrali 24 sezony w barwach Los Angeles Clippers. W tamtych czasach, gdy w Clipperlandzie wygrywanie i dobra organizacja była na porządku dziennym mniej więcej w takim stopniu co przejawy filantropii i tolerancji Donalda Sterlinga, gra w ich koszulce była tylko niewiele wyżej w rankingu życiowych opcji niż dożywocie w najgorszym skrzydle kalifornijskiego więzienia San Quentin. A jednak Piatkowski wytrzymał tam 9 lat, Vaught – 8, a Grant – wybrany w Drafcie 1988 z 15-tką przez Sonics i od razu wymieniony za Michaela Cage’a – 7.
Gary Grant był gwiazdą Michigan Wolverines, gdzie tworzył backcourt m.in. z Antoine’em Joubertem, znanym w naszym kraju z występów w PLK (Browary Tyskie Bobry Bytom, Pogoń Ruda Śląska i Hoop Blachy Pruszyński Pruszków). W NBA gwiazdą nie został (m.in. z powodu łatki imprezowicza, na którą pracował w pierwszych sezonach w lidze), ale jako gracz Clippers potwierdził, że jest bardzo solidnym playmakerem. Cztery razy w karierze kończył mecz z dorobkiem 20 asyst, co jest ósmym wynikiem w historii ligi, ex aequo z m.in. innym rozgrywający Clippers – Chrisem Paulem (oraz Oscarem Robertsonem, Tinym Archibaldem i Scottem Skilesem). Do dziś jego nazwisko widnieje na trzecim miejscu listy najlepszych podających i przechwytujących w historii Clippers, jedynie za nazwiskami CP3 i 2-krotnego All-Stara (MVP Meczu Gwiazd w 1978) oraz członka All-NBA 2nd Team w 1976 roku, Randy’ego Smitha.
Gdyby poniższa sytuacja potoczyła się nieco inaczej, Gary miałby jeszcze więcej asyst w karierze…
Wracając do wywołanego już przez dobór karty „Klubu 20 Asyst” i tradycji wybierania pierwszych piątek, oto piątka najbardziej niespodziewanych członków wspomnianego grona, oczywiście bez podziału na pozycje, bo jednak to głównie point guardzi…
1 – Chris Duhon – zarwałem noc dla tamtego meczu, w którym Duhon zaliczył 22 asysty i tylko dlatego wierzę…
2 – George McCloud – był długodystansowym snajperem a nie rozgrywającym, średnia asyst w karierze – 2.3…
3 – Will Bynum – Joe Dumars ściągnął go w 2008 roku z ligi izraelskiej i trzymał w Pistons do 2014 (sam Joe D również wtedy wyleciał). Jak zapewne pamiętacie, Tłoki w tamtym czasie nie były synonimem solidnej koszykówki…
4 – Ennis Whatley – kolejny weteran ligi izraelskiej, miał kilka solidnych sezonów w słabych drużynach w latach 80. i wtedy śrubował swoje rekordy asyst. W latach 90. rozegrał 135 meczów, notując po 3 punkty i 2 asysty w każdym z nich. PG w mojej All-WHO?! Team…
5 – Mahmoud Abdul-Rauf – wytrawny score-first point guard, duchowy ojciec chrzestny Stephena Curry’ego, często miał piłkę w rękach, ale jego średnia z kariery – 3.5 – nie sugeruje kogoś zdolnego rozdać ponad 20 kończących podań w jednym spotkaniu (w 586 meczach w karierze, w „Klubie 10 Asyst” pojawił się raptem 14 razy).
Jako 6th mana dałbym chyba Ramona Sessionsa. Tez bym nie uwierzył, że machnął kiedyś 24 asysty, ale internet pamięta. 😉
https://www.basketball-reference.com/leaders/ast_game.html
Masz rację. Zapomniałem o nim. Wypchnąłby Raufa poza piątkę.
[…] Fact: Drugi dzień z rzędu bohaterem wpisu jest gracz o nazwisku Grant i – z tego właśnie powodu – ksywie […]
[…] do Supersonics (tych samych, którym dopiero co zwinął sprzed nosa 30 piłek) w dniu naboru za Gary’ego Granta i przyszły pick pierwszorundowy. Jak podsumował to w swoim felietonie dla Sports Illustrated Jack […]
[…] był rezerwowym rozgrywającym Clippers w „erze” Gary’ego Granta, czyli latach 1988-91 (Grant rolę pierwszego point guarda ostatecznie stracił rok później). W […]