Fun Fact: Co najmniej od roku jestem winien Alvinowi Robertsonowi tego posta. Wcześniejszy i jedyny na tym blogu wpis na jego temat ograniczył się do stwierdzenia, że „Alvin Robertson to bardzo zły człowiek” i linku do jednego z artykułów z początku 2010 roku, które informowały o oskarżeniu byłego gracza Spurs, Bucks, Pistons i Raptors m.in. o udział w grupie przestępczej porywającej nieletnie i zmuszającej je do świadczenia usług seksualnych. Od końca 2015 roku wiemy już jednak oficjalnie, że Robertson był niewinny, a cała sprawa została zmyślona przez jedną dziewczynę. Jej związki z byłym koszykarzem ograniczyły się do wizyty w jego domu wraz ze wspólnym przyjacielem. Fryzjerka, z którą umawiał się Robertson zrobiła późniejszej oskarżycielce fryzurę, a Alvin w zasadzie tylko się przywitał. Informacja o oskarżeniach była często powtarzana. Informację o uniewinnieniu i wyssaniu z palca zarzutów wielu – w tym ja – przeoczyło.
Alvin Robertson pozostaje niezbyt porządnym człowiekiem. Fakt, że tak łatwo uwierzyliśmy w kłamstwa młodej dziewczyny spowodowany jest tym, iż koszykarz miał na koncie wiele zatargów z prawem. W połowie lat 90 zasłynął z bycia damskim bokserem (choć bił się także z policjantami próbującymi go aresztować), a liczne zarzuty kręcące się wokół przypadków przemocy domowej właściwie zakończyły jego karierę w NBA. Dodajmy do tego jeszcze garść pomniejszych zarzutów oraz kilka wizyt w więzieniu i nic dziwnego, że historia z porwaniami i wykorzystywaniem nieletnich tak bardzo pasowała wszystkim do narracji narastającej przez lata wokół Robertsona.
Alvin swoje za uszami ma, na wysokości 2010 był jednak na dobrej drodze do ogarnięcia swojego życia. Jego syn dostał się do w NFL (jego drugi syn, Elgin Cook, podpisał z kolei w ubiegłym roku kontrakt z Golden State Warriors, a teraz gra w Santa Cruz, czyli d-league’owym zapleczu Wojowników), jego firma budowlana się rozkręcała, zaczął też dostawać klasyczne dla byłych zawodowych sportowców, lokalne propozycje reklamowe. Wierzę Robertsonowi, gdy o oskarżeniach mówi: „Zrujnowały mnie. Straciłem wszystko”.
Zalinkowany powyżej artykuł zawiera poręczną listę zatargów z prawem Robertsona, bo jego kartoteka jest wystarczająco gruba na takie zestawienia. Nie ma tu czego relatywizować, choć warto pamiętać, że kilka ostatnich przewinień wynikało z naruszenia zasad dozoru elektronicznego, który narzucono mu z powodu wspomnianych nieprawdziwych oskarżeń. Potępiając życiowe wybory i charakter Robertsona, nie należy jednak zapominać o szacunku dla jego dorobku koszykarskiego, na który składają się m.in.:
– 4 występy w Meczu Gwiazd;
– nagrody Defensive Player Of The Year i Most Improved Player Of The Year;
– powołanie do All-NBA 2nd Team i sześciokrotnie do pierwszego lub drugiego składu All-Defensive;
– trzykrotne zwycięstwo w ligowej klasyfikacji najlepiej przechwytujących;
– rekord NBA pod względem średniej przechwytów w sezonie (3.67) i karierze (2.71);
– jedno z czterech quadruple-doubles w historii:
Alvin Robertson to bardzo dobry koszykarz.
[…] Fact: Bohater wczorajszego wpisu, Alvin Robertson, może się pochwalić mianem zdobywcy pierwszych oficjalnych punktów w historii Toronto Raptors. […]