Fun Fact: Nie ma tu mowy o żadnym wyrównanym pojedynku. Smith może i na początku kariery zapowiadał się na gracza, który będzie dotrzymywał kroku najlepszym power forwardom ligi, ale tę narrację pogrzebał już w trakcie trzeciego sezonu w lidze. Nawet w kwestii zauważalnego spadku formy Kemp był lepszy – Reignman przynajmniej rozmienił się na drobne imprezując i opychając się pysznym, niezdrowym żarciem, podczas gdy Smith po prostu wyblakł, bez żadnego rozrywkowego powodu. Jedyne rzeczy, w których byłego gracza Warriors możemy uznać za lepszego to:
– talent raperski;
– poziom gry w sezonie debiutanckim;
– pozbawianie Minnesoty wyborów w drafcie;
– jakość wsadów nad Dikembe Mutombo, choć to już sprawa bardziej dyskusyjna:
Na powyższym wideo Kemp to #13 a Smith #6 i choć poniższy klip pewnie dałby temu pierwszemu awans w rankingu…
…to seria Sonics i Nuggets z playoffów 1993 powoduje, że mówienie o momentach wyższości Kempa nad Mutombo to wchodzenie na dość grząski teren…