Fun Fact: Prawie dwuletnia przerwa w ligowych występach między początkiem maja 1994 a końcem lutego 1996 – spowodowana zerwaniem Achillesa i późniejszym wypadnięciem dysku – de facto zakończyła wyróżniającą się karierę Geralda Wilkinsa. Trzeba jednak wspomnieć, że po 28 meczach w koszulce Vancouver Grizzlies w końcówce sezonu 95/96, w których rzucał średnio po 6.7 punktu, udało mu się zaliczyć mały comeback. Po podpisaniu kontraktu z Orlando Magic ery post-shaqowej w lipcu 1996, zaliczył kolejny, dziesiąty już w karierze sezon z dwucyfrową średnią punktową (10.6). W trzecim spotkaniu tamtych rozgrywek zdołał nawet dołączyć do klubu gości, którym udało się wykonać wsad nad Shawnem Bradleyem (klub może mało ekskluzywny, ale świadomość, że 33-letni Wilkins mimo kontuzji nadal potrafi fruwać cieszyła niezmiernie).
NBA 90s blog 
Wow! Udało się zrobić wpis o Geraldzie, nie wspominając o Dominique’u. 😉 Nawet nie wiedziałem, że też miał Achillesa zerwanego. Kolejna kwestia, która łączy go z bratem.
Coś wiadomo co słychać teraz u Geralda? Wuja Google niczego ciekawego nie znajduje.
🙂 Wuj Google niczego nie znajduje, bo chyba nie robi nic ciekawego dziś. Cytat: „Today, he lives with his family in Atlanta, Georgia and enjoys his wealth.”. Gość chyba dobrze zarządzał majątkiem i chyba ma stabilną sytuację finansową. Trzy lata temu pracował w lokalnym centrum rekreacji, ale pokłócił się z szefostwem i dostał dwuletni ban za… przeklinanie (link: http://exnba.com/articles-news/ex-nba-player-gerald-wilkins-banned-from-local-recreation-centers/) więc nie wiem czy wrócił do tego. W tej sytuacji najciekawsze jest chyba to, że jego córka, Jasmyn, to miss stanu Georgia sprzed kilku lat.