Ed Pinckney

Ed Pinckney

Fun Fact: Pinckney był nierówny, nie wpadający oko (stąd brak w tym tekście highlightów), choć gdy miał lepszy dzień, zaskakiwał podkoszową aktywnością. W najlepszych meczach w karierze potrafił wykręcać takie statystyki jak 27 punktów (rekord kariery) lub 21 punktów, 22 zbiórki i 4 przechwyty ale w najlepszych latach „szczytował” średnimi 11.5 PPG (88/89), 7.3 RPG (86/87) i 58.4 FG% (86/87). Jednocześnie poniżej pewnego poziomu nie schodził, a jego średnie z kariery to 6.8 PPG, 5.0 RPG oraz 53.5 FG%. Nigdy też nie narzekał, że w lidze przypadła mu rola zadaniowca, choć gdy był wybierany z 10 numerem Draftu 1985, wciąż promieniał wielkim sukcesem studenckim – mistrzostwem wywalczonym dla Villanovy w ramach jednej z największych niespodzianek w historii finału NCAA Tournament (pokonali Georgetown z Patrickiem Ewingiem, murowanych faworytów, trafiając prawie 80% z pola, a Ed został najlepszym graczem tego spotkania). Ed pasował do definicji busta, zwłaszcza, że został wybrany 3 miejsca przed Karlem Malone’em, który według speców z Phoenix był zbyt cichy i niewystarczająco twardy.

Painful Fact: Rok przed tym, jak Suns wybrali silnego skrzydłowego Eda trzy miejsca przed silnym skrzydłowym Karlem Malone, wybrali rozgrywającego Jaya Humphriesa dwa miejsca przed rozgrywającym Johnem Stocktonem. Auć.

Fun Fact c.d.: Opinii Pinckneyowi nie poprawiał fakt, że w pierwszej połowie kariery oddawano za niego naprawdę dobrych zawodników. W 1987 roku Kings wysłali za niego do Arizony superstrzelca Eddie’ego Johnsona (być może najlepszego zawodnika, który nigdy nie zagrał w Meczu Gwiazd), a dwa lata później z Bostonu do Sacramento powędrował Danny Ainge (nie tylko był jednym z najbardziej lubianych graczy, ale w poprzednim sezonie wystąpił w All Star Game).

Ed nie spełniał pokładanych w nim nadziei, ale miał długą, dwunastoletnią karierę, więc coś robił dobrze. Grał w siedmiu teamach, ale ja zdecydowanie najlepiej pamiętam go z czasów Boston Celtics, gdzie w latach 1989-1994 rozegrał 340 spotkań (151 w pierwszej piątce) i jest jednym z ledwie czterech Celtów w historii, którzy w bostońskiej koszulce zdobywali średnio przynajmniej 6 punktów, 5 zbiórek, 0.5 przechwytu przy skuteczności 53% (pozostali trzej członkowie tego grona to Robert Parish, Cedric Maxwell i Amir Johnson). Jest też jednym z dwóch graczy Celtics, którzy nosili ksywę „Easy Ed” (choć w przypadku Pinckneya zapisywano ją jako „E-Z Ed”), obok hall-of-famera z lat 50, Eda Macauleya.

Otagowane

2 thoughts on “Ed Pinckney

  1. […] kontrakty z Dominique’iem Wilkinsem, Davidem Wesleyem i Pervisem Ellisonem oraz wymienił Eda Pinckneya za Blue Edwardsa i Dereka Stronga, aż wreszcie, na początku sierpnia 1994 roku, M.L. wybrał […]

  2. […] W Sacramento męczył się strasznie, mimo, że praktycznie nie miał konkurencji pod koszem. Gdy przez pół sezonu trenerem Królów został zupełnie znudzony koszykówką Bill Russell, Jerry Reynolds – który był jednocześnie poprzednikiem i następcą Billa – twierdził, że legendarny center w wieku 54 lat był szybszy i bardziej sprawny niż Kleine. I wtedy – a konkretnie w połowie czwartego sezonu Joe’ego w NBA – na ratunek przyszła mu była drużyna Russella, która, ku rozpaczy fanów z Bostonu, wysłała do Kalifornii Danny’ego Ainge’a (oraz Brada Lohausa) w zamian właśnie za naszego bohatera (i Eda Pinckneya). […]

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: