Fun Fact: Przez połowę swojej 14-letniej kariery Shaw zajmował się rzucaniem alley-oopów Shaquille’owi O’Nealowi, gdy „Skazanymi na Shaw-Shaq” byli najpierw fani Magic (lata 1994-1997), a potem fani Lakers (1999-2003).
Wcześniej związany był z Celtics (którzy wybrali go w Drafcie 1988 z 24 numerem) oraz Heat (gdzie trafił wymieniony za Shermana Douglasa). Po pierwszym roku w NBA podpisał kontrakt z włoskim Il Messaggero Roma, ale latem 1990 roku dogadał się z Celtami w sprawie powrotu do USA i rozpoczęcia pracy w Bostonie na mocy pięcioletniej umowy. Potem nagle mu się odmieniło i poinformował klub, że jednak postanowił wrócić na jeszcze jeden sezon do Rzymu. Sprawa trafiła do sądu, gdzie Shaw próbował przekonać sędziego, że tak bardzo tęsknił za domem, iż podpisywał kontrakt z Celtics nie potrafiąc właściwie ocenić znaczenia swoich czynów. Sąd tego nie kupił i zabronił Shawowi gry w jakimkolwiek innym klubie w rozgrywkach 90/91.
Nie wiadomo dlaczego nagle zniechęcił się do propozycji Celtów, ale faktem jest, że ostatecznie zagrał dla nich nieźle, notując po powrocie z Włoch najlepszy sezon w karierze – jego średnie 13.8 PPG, 7.6 APG, 4.7 RPG i 1.3 SPG miały okazać się jego indywidualnymi rekordami. Niestety pod koniec tego sezonu Shaw wypadł na trochę z gry z powodu kontuzji i wrócił jako inny zawodnik, pozbawiony pewności siebie. Zniknął, zawalił występ w playoffach i nie potrafił się odbudować w kolejnym roku, tracąc swoje miejsce w pierwszej piątce i ostatecznie w planach przebudowujących się Celtów. Tak trafił do Miami, gdzie również zawiódł koneserów jego wrodzonych talentów, ale miał momenty, takie jak rekord NBA w liczbie celnych trójek w jednym meczu:
Jak zauważa w powyższym wideo Marv Albert, 10 trójek z meczu w Milwaukee to o 2 więcej niż Shaw trafił przez pierwsze trzy sezony w lidze. Był prawdopodobnie najgorszym strzelcem, jaki kiedykolwiek posiadał jakikolwiek rekord strzelecki. Stracił go trzy lata później na rzecz swojego kumpla z drużyny Magic, Dennisa Scotta – Shaw asystował mu przy 10 i 11 trafieniu.
Wracając jeszcze do perypetii Shawa jako wolnego agenta – warto zauważyć, że są one wyjątkowo dobrze opisane. Jego sprawa sądowa przeciwko Celtics weszła do kanonu prawa sportowego i wałkowana jest m.in. na studiach prawniczych, z kolei jego negocjacja kontraktu z Orlando Magic latem 1994 została opisana w formie pamiętnika przez jego agenta i opublikowana na łamach Sports Illustrated.
PS Fact: Byłbym zapomniał:
Nie najgorszy kawałek, ale tutaj bit robi robotę. 😉
Tu masz go z innym bitem 😉 https://www.youtube.com/watch?v=ImKiS0kDFoA
I ani słowa o Madonnie? 🙂 Shaw był chyba najmniej znanym sportowcem, który podobno z nią romansował. News rodem z pudelka, ale jednak! 😉
Zupełnie o tym epizodzie zapomniałem, a to trochę wstyd, dla kogoś, kto uwielbia takie pudelkowe fakty 🙂
Zdarza się najlepszym! 🙂 Ale utwór wszedł w banię za to, pure 90’s ❤
[…] (jego poprzednicy to Pearl Washington, Rory Sparrow, Sherman Douglas, Bimbo Coles, Steve Smith i Brian Shaw). Problem polegał na tym, że mierzący 190 centymetrów Reeves był na Uniwersytecie Arizony […]
[…] lat 90. Brało w nim udział czterech zawodników o dość znanych nazwiskach – Joe Smith i Brian Shaw trafili do Sixers, a Jim Jackson i Clarence Weatherspoon do Warriors – jednak wszyscy oni […]
[…] oraz że strata Lena Biasa jest niepowetowana, to kapitał w postaci Reggie’ego Lewisa i Briana Shawa uważany był za bardzo dobry początek budowania drużyny na kolejną dekadę. Po drafcie 1989 […]