Fun Fact: Najlepszy mecz w swojej karierze, Hersey Hawkins rozegrał 25 stycznia 1991 roku. Jego Sixers rozgromili Celtów, a on do 38 punktów (ówczesny rekord kariery) dodał aż 9 przechwytów, 8 zbiórek i 6 asyst. 50 koszykarzy w historii zaliczyło w jednym meczu 9 lub więcej przechwytów, ale tylko Hawkins, Michael Jordan, Scottie Pippen i Michael Ray Richardson zdobyli jednocześnie tyle punktów. To był w ogóle wyjątkowy sezon dla Hawkinsa – dzięki osiągom statystycznym uzyskanym w rozgrywkach 90/91 po dziś dzień pozostaje ledwie jednym z czterech graczy w historii, którzy osiągnęli pułap 22 punktów na mecz, 2 przechwytów na mecz i 40% celności za trzy. Pozostała trójka? Mogliście o tych gościach słyszeć – to Michael Jordan, Larry Bird i (dwukrotnie) Stephen Curry.
Hawkinsa pamiętamy jednak nie za ten jeden sezon (w którym zresztą wystąpił w All-Star Game, powołany przez Davida Sterna na miejsce kontuzjowanego Birda), a raczej za konsekwencję w umieszczaniu piłki w koszu. W Philly był drugą opcją ataku, ale konieczność rzucania 20 punktów w meczu go stresowała, dlatego odetchnął gdy kolejne ruchy kadrowe pchnęły go najpierw do Charlotte, a potem do Seattle (ciekawostka: w obydwu przypadkach był ściągany jako następca Kendalla Gilla). Nawet gdy był czwartą opcją w Sonics (którym w pierwszym sezonie pomógł awansować do finału) zawsze można było liczyć na jego trafienia z dystansu. No chyba, że akurat koszykarscy bogowie sobie „yaycowali”…
[…] Hersey Hawkins – Homer Humperdink […]
[…] czwartej opcji w Seattle, to mało było w tamtym czasie równie groźnych strzelców jednocześnie godnych zaufania w defensywie. No i każda dobra drużyna tak samo jak drugiej gwiazdy potrzebuje swojego „straight […]