Paul Pressey

Paul Pressey

Fun Fact: Zanim pojawił się termin „point forward”, było już kilku skrzydłowych, którym powierzono zadanie rozgrywania. Najsłynniejszym był Rick Barry, ale w tym kontekście wymienia się także takie nazwiska Johna Johnsona i Roberta Reida. Powszechnie uważa się jednak, że sam termin powstał jakoś w pierwszej połowie lat 90. Marques Johnson, który wówczas pełnił podobną rolę w Milwaukee Bucks, twierdzi, że to on wymyślił ten termin, ale ówczesny asystent Dona Nelsona – trenera Bucks, Del Harris, jest przekonany, że to on jest jego autorem. No i że Marques nie jest tak naprawdę pierwszym nazwanym point forwardem, bo nie był zbyt dobrym rozgrywającym, za to prawdziwym point guardem zamkniętym w ciele forwarda był jego kolega klubowy Paul Pressey (wierzę bardziej Harrisowi, który był asystentem lub coachem zarówno Johnsona i Presseya, jak i Barry’ego oraz Reida w czasach ich gry dla Rockets… aha – Robert Reid twierdzi, że termin wymyślił trener jego Sonics, Lenny Wilkens). Stąd powtarzana w wielu miejscach teza, że Pressey był oryginalnym point forwardem.

Niezależnie od tego jakie jest miejsce Paula w szeregu skrzydłowych z piłką w rękach, był on na pewno jednym z nich. Przez pięć kolejnych sezonów był liderem Bucks pod względem średniej asyst (rekord kariery to średnia 7.8 APG z rozgrywek 85/86), ale był lepszym zawodnikiem niż tylko ciekawostką interpozycjonalną. Dwukrotnie wybierano go do pierwszego składu All-Defensive (1985, 1986) i raz do drugiego (1987), a niektórzy dziennikarze w 1985 i 1986 roku cenili go tak wysoko, że wpisywali jego nazwisko na kartę do głosowania na MVP (w obydwu przypadkach uzbierał po 3 punkty, tyle samo co Dominique Wilkins w 1985 roku i tyle samo co Kevin McHale rok później). Jako prawdziwy koszykarz renesansu, Pressey wziął też kiedyś udział w konkursie wsadów, ale jego próbę można nazwać „kołyską”, tylko dlatego, że usypiała…

Paul (ojciec Phila, który w tym sezonie NBA zaliczył epizody w 76ers i Suns) zakończył karierę w 1992 roku (po dwóch sezonach w Spurs) by dołączyć do sztabu trenerskiego Dona Nelsona w Golden State. Kiedy jednak przez Warriors przetoczyła się fala kontuzji, Pressey przerwał zawodniczą emeryturę i założył koszulkę Warriors. Niestety po 18 spotkaniach on też padł ofiarą urazowej plagi i zakończył zabawę w koszykarza NBA na dobre, jako jeden z 9 graczy w historii, którzy w jednym sezonie zaliczali przynajmniej 14 punktów, 7.5 asyst, 5 zbiórek i 2 przechwyty.

Otagowane

Dodaj komentarz