Fun Fact: Elliot Perry wyszedł bez szwanku z uwiecznionej na odwrocie tej karty sytuacji, ale nie należy zapominać jak niebezpieczne były czułe gesty Sir Charlesa – wystarczy zapytać Kevina Johnsona, którego Barkley kiedyś przytulił i zafundował mu zwichnięte ramię.
Co do Perry’ego, to nie dziwię się publicznym przejawom sympatii Chuckstera – Elliota nie dało się nie lubić w połowie lat 90. Ciężko pracował na miejsce w NBA, a gdy je sobie znalazł, pokazał na co go stać przebojem zdobywając miejsce w rotacji contendera i brylując zwłaszcza umiejętnością przechwytywania piłki.
Ponadto długie skarpety naciągnięte na badylowate nogi rozczulały i dały mu nośną ksywę „Socks”. Choć na początku kariery wydawało się, że jego przydomek będzie brzmiał „Glasses”…
Można teraz „rikłestować” zawodników? Jak tak to ja z pewną dozą nieśmiałości poprosiłbym o Mike’a Dickersona, któremu kontuzje pokrzyżowały karierę a także był jednym z nielicznych zawodników zadowolonych z pobytu w Vancouver.
Zawsze można:) Ale lojalnie ostrzegam, że nie wiem kiedy Dickerson znów się pojawi na łamach MMJK. Raz już był, o tu: https://mercymercyjeromekersey.wordpress.com/2013/02/18/michael-dickerson/ i nie szczerze przyznam, że nie jestem pewny, czy mam jeszcze jakąś jego kartę (a że założeniem bloga są tylko skany moich kart i brak powtórek…). kolekcja jednak ciągle się rozrasta więc nie jest to wykluczone
Ok rozumiem, zapomniałem, że był już, może dlatego, że był z Rockets a nie z Grizzlies. 🙂
[…] takimi jak David Benoit (z jakiegoś powodu dostał główną rolę w tym spocie), Detlef Schrempf, Elliot Perry i Cliff […]
[…] wpis była też moim pierwszym zetknięciem z koszykarzem w długich skarpetach, co w czasach przed Elliotem Perrym wydawało się dość ekstrawaganckie. Dla Connera było to jednak coś więcej niż stylówka […]