Fun Fact: Gdyby Elden Campbell był ruchomą figurką, powiedziałbym, że miał bardzo mało punktów artykulacji. Lekką sztywność nadrabiał jednak siłą i przyzwoitym atletyzmem. Co ciekawe, jeśli porównamy różne oficjalnie podawane wagi, Elden przytył w trakcie swojej kariery prawie… 30 kilogramów (dobił do 127 kilogramów). Ponieważ czasem ten świat nie jest sprawiedliwy, gruby Elden Campbell był doceniany jako świetny kryptonit na Shaqa (rola, w której świetnie spisał się w Finałach 2004), a gruby Shawn Kemp wyśmiewany i wyzywany od alkoholików.
Jeszcze jedna ciekawostka: Elden Campbell jest najlepszym strzelcem Lakers w latach dziewięćdziesiątych.
(Swoją drogą to bardzo na miejscu, że gość o ksywie „Big Easy” zaliczył epizod w Nowym Orleanie)
Sztywny, koślawy, nieco niezgrabny, a później grubawy, ale Elden miał swoje momenty. Świetnie zastępował Shaqa kiedy ten często był kontuzjowany w swoim pierwszym roku w Lakers w 96/97. Walnął nawet bodaj 41 punktów Knicks i Ewingowi. Ciekawe jak dziś potoczyłaby się jego kariera, biorąc pod uwagę generalną mizerię na pozycji centra. Naciągany All-Star?
BTW, dopiero dziś kapnąłem się, że urodził się dokładnie tego samego dnia co Gary Payton. 😉
I tego samego dnia co Antoine Carr! 🙂
Ale Carr to inny rocznik;) Dziś żadnej urodzinowej kartki z Mailmanem?
Nie. Dziś nie trzeba było szukać natchnienia wśród urodzinowych chłopców 😉
[…] ale Sixers po paru godzinach odwołali transfer) napisałem wszystko co trzeba już w trakcie jego poprzedniej wizyty na MMJK, dlatego dziś chciałem Wam tylko na szybko przypomnieć jakiego rodzaju highlighty zwykł […]