Fun Fact: Za dwa tygodnie stuknie równo 20 lat od ostatniego meczu jaki rozegrał w NBA Mike Ansley – warszawska wersja Shaqa i Charlesa Barkleya w jednym i prawdopodobnie jedyny bohater tego bloga, którego oglądałem w akcji na żywo jednocześnie bijąc rekord w słuchaniu non stop piosenki „Przychodzę co noc” przedstawiciela polskiego power dance’u, Daniela.