Fun Fact: Pozwólcie, że ten „Fun Fact” oddam w całości Shaquille’owi O’Nealowi, który w książce „Shaq Bez Cenzury” tak wspomina Mahmouda Abdul-Raufa (który za czasów gry w jednej drużynie uniwersyteckiej z „Wielkim Kaktusem” nazywał się jeszcze Chris Jackson):
Chociaż mieliśmy w składzie dwóch olbrzymów, to Chris ciągle oddawał ze trzydzieści rzutów na mecz. Cierpiał na Syndrom Tourette’a, chorobę, w której wykrzykuje się różne dziwne rzeczy bez specjalnego powodu. Zajęło mi trochę czasu, zanim się do tego przyzwyczaiłem. Nie rozumiałem tego. Musiał brać leki, ale tego nienawidził, bo źle się po nich czuł. Chadzał swoimi ścieżkami, nie znałem go zbyt dobrze.
[…] Pod koniec mojego pierwszego roku na studiach dziennikarze zaczęli się już mną trochę interesować i wściekłem się na Chrisa po jednym z meczów, bo w ogóle nie podawał. Wspominałem o tym i następnego dnia Dale przyniósł na zajęcia kasetę z filmem o Syndromie Tourette’a i kazał nam to obejrzeć. Chodziło mu o to, żebyśmy trochę wyluzowali, bo może Chris nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie podaje.
Super. Czyli nie mogę zwrócić kolesiowi uwagi, bo istnieje możliwość, że on nie zdaje sobie sprawy z tego, że gra jak samolub.
hahaha świetny tekst 😉
[…] 8 spośród najlepszych graczy przechodzących właśnie na zawodowstwo. Oprócz Paytona, byli to: Chris Jackson, Lionel Simmons, Bo Kimble, Willie Burton, Travis Mays, Bimbo Coles i Sean Higgins. Payton dotarł […]
[…] się trenerem brakiem formy w pierwszych sezonach, musiał też na co dzień walczyć ze swoim zespołem Tourette’a. Mimo tych przeciwności, w połowie lat 90 był pewnie bliżej Stephena Curry’ego, niż […]