
Fun Fact: I nagle wszystko już rozumiem. Te wszystkie złe wybory w drafcie, złe transfery, puszczanie wolno dobrych zawodników, kiepscy trenerzy kontuzje, przegrane… Co prawda to dotyczy tylko początku poprzedniej dekady, ale jednocześnie wyjaśnia wszystko: drużyną Los Angeles Clippers zarządzała prostytutka. Prostytutka, z którą sypiał właściciel Donald Sterling. Serio. Z linka dowiecie się, że niejaka Alexandra Castro, której Sterling płacił za seks, przyznała przed sądem, iż właściciel Clippersów regularnie pytał ją o opinię podczas negocjacji z zawodnikami i wybierania nowych trenerów. Wow. Oczywiście spośród wszystkich decyzji podjętych przez cały okres istnienia klubu nikt nie kwestionuje podpisania kontraktu z Erikiem Piatkowskim. „Polish Rifle” był półbogiem, a może nawet pół-Stevem-Novakiem.