Fun Fact: Gdybym chciał wybrać kartę, która najgorzej ilustruje karierę uwiecznionego na niej koszykarza, Nate McMillan z setu SkyBox 1990-91 byłby czołowym kandydatem. Nie dość, że pokazuje go w trakcie efektownego wsadu, czyli czegoś, co zupełnie nie kojarzy się z przyziemnym, niebłyskotliwym i twardym stylem gry „Pana Sonica”…
…to jeszcze na odwrocie zamiast fotki Nate’a, jest widnieje facjata Oldena Polynice’a (aka Not McMillan, he he):
Jeden z najlepszych obwodowych defensorów lat 90. był znacznie bardziej zainteresowany rozgrywaniem i uprzykrzaniem życia rywalom, niż zdobywaniem punktów. Efekt: średnia asyst z kariery wyższa niż średnia punktowa oraz więcej przechwytów niż punktów w co dziesiątym meczu (83 razy na 796 spotkań sezonu regularnego).
McMillan wyrównał – niepobity do dziś – rekord ilości asyst w meczu w wykonaniu debiutanta – 25 (pierwszym, który tego dokonał był Ernie DiGregorio). To jednak rzadki fajerwerk statystyczny w karierze, która pod tym względem była raczej powściągliwa. Mało było zawodników tak bezwzględnie podporządkowujących indywidualne zapędy potrzebom zespołu.
Lata 90. Nate rozpoczął od przekazania pełnionej w latach 1986-90 roli podstawowego point guarda Gary’emu Paytonowi, rozpoczynając długoletnią wzorową współpracę tych panów. Dziś Mr. Sonic i The Glove sąsiadują ze sobą (jako, odpowiednio, numer dwa i numer jeden) zarówno na liście najlepszych przechwytujących, jak i najlepszych podających w historii Seattle Supersonics (oficjalnie Russell Westbrook wtrynił się pomiędzy nich na liście asystentów, ale wiadomo, Pioruny nigdy nie będą Ponaddźwiękowcami).
Miałem już na FB napisać, że to pierwszy raz jak widzę dunkującego McMillana, ale ta druga strona karty z Oldenem i tak wszystko przebiła. 🙂
[…] pierwszego Photoshopa niż rozpoznawaniem koszykarzy na zdjęciach. Efektem był na przykład Olden Polynice na karcie Nate’a McMillana, o którym już kiedyś wspominałem. Dopiero teraz jednak odkryłem kolejną error card z tej […]