Brian Quinnett

Brian Quinnett

Fun Fact: Przeglądałem sobie swoje albumy z kartami i doszedłem do wniosku, że mój blog powinien mieć tag „Bardzo Biali Ludzie z Nowego Jorku”. To może nie taka śnieżnobiałość jak w przypadku „Bardzo Białych Ludzi z Milwaukee”, ale w Wielkim Jabłku w latach 90 dało się znaleźć kilka dorodnych okazów białej odmiany człowiek połączonej z drewnianą odmianą koszykarza: pisałem już o Ericu Andersonie, Stuarcie Grayu i patronie nowojorskich białasów, Chrisie Dudleyu (szkoda, że Travis Knight spóźnił się minimalnie na lata 90 w Knicks), ale to nie wyczerpuje tematu.

Był sobie na przykład jeszcze taki koleś, jak Brian Quinnett, z karty wyglądający trochę na ninetiesową wersją Mindaugasa Kuzminskasa (choć tak właściwie to Mindaugas z fryzurą na starszego o kilka lat od ciebie syna sąsiadów, który dawniej słuchał Papa Dance, jest ninetiesową wersją samego siebie) i tego rodzaju rolę pełniący w swoim najlepszym sezonie w Nowym Jorku, czyli rozgrywkach 90/91 (okolice 5 punktów i 2 zbiórek).

Quinnett był skrzydłowym, choć akurat Basketball Reference klasyfikuje go jednoznacznie jako shooting guarda, zaś w swojej nowojorskiej karierze, 50 numer Draftu 1989 bywał też m.in. pierwszym zmiennikiem dla Patricka Ewinga. Z tego co można o nim dziś przeczytać, miewał momenty, gdy bardzo solidnie wypełniał rolę zadaniowca, ale zabrakło dla niego miejsca w składzie, gdy zespół z Nowego Jorku przejął Pat Riley. Efektem był transfer do Mavericks w trakcie sezonu 91/92, którzy okazali się ostatnią drużyną w karierze 25-letniego wówczas Briana. Quinnett dostał latem oferty kontraktu z Chicago i Bostonu, postanowił jednak wstrzymać się z negocjacją warunków do zakończenie ligi letniej, na którą pojechał razem z Celtics. Niestety wtedy posłuszeństwa odmówiły sprawiające chroniczne problemy plecy, a Brian nie tylko zmarnował ligę letnią, ale był zmuszony jesienią przejść operację, której efektem była częściowa strata czucia w lewej nodze i atrofia mięśni. NBA nagle znalazła się poza zasięgiem Quinnetta, który dokończył sportową karierę w CBA i Europie.

138 spotkań w NBA to niewielka próbka, stąd jedyny highlight naszego dzisiejszego bohatera, jaki śmiga po YouTube’ie to czapa, jaką zarobił od Scottie’ego Pippena:

Otagowane , ,

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: