Fun Fact: Stephon Marbury wyprzedził swoją erę (erę atletycznych, ofensywnie nastawionych point guardów w typie dzisiejszych Irvingów, Wallów czy Lillardów) o kilkanaście lat. Trochę szkoda, że nie mógł się z nimi zmierzyć w swoim prime, ale są też plusy: gdyby Stephon Marbury debiutował dzisiaj, to wciąż bylibyśmy o 18 lat od premiery chińskiego musicalu na jego temat…