To ja podam swój fun fact (widziany na własne oczy) apropo Josepha Leynarda Smitha – 20.10.2008 na otwartym treningu Thunder został opierdolony przez Sama Priestiego za, powiedzmy, „brak chęci integracji z kibicami”. Parę miesięcy później nie było go już w Oklahomie… 😉
Z pewnością tamten incydent nie odegrał kluczowej roli w tym „rozwodzie”, ale na pewno świadczył o małej chęci Smitha gry dla OKC. Jak kto woli, można tez nazwać klasycznym „brakiem profesjonalizmu” (czyt. nie lubimy takich gości :D).
w Wolves u boku KG swietnie się odnalazł az bylem w szoku .. niemniej pamietam z jego rookie sezonu jeden specyficzny wsad.. ogólnie lubiłem goscia, fajnie sie kiedys wpasowal w Sixers roster w ktorym bylo jednoczesnie kilka #1 roznych draftow.
To ja podam swój fun fact (widziany na własne oczy) apropo Josepha Leynarda Smitha – 20.10.2008 na otwartym treningu Thunder został opierdolony przez Sama Priestiego za, powiedzmy, „brak chęci integracji z kibicami”. Parę miesięcy później nie było go już w Oklahomie… 😉
Z pewnością tamten incydent nie odegrał kluczowej roli w tym „rozwodzie”, ale na pewno świadczył o małej chęci Smitha gry dla OKC. Jak kto woli, można tez nazwać klasycznym „brakiem profesjonalizmu” (czyt. nie lubimy takich gości :D).
czyli nie dość, że nudny, to jeszcze buc. idealnie.
w Wolves u boku KG swietnie się odnalazł az bylem w szoku .. niemniej pamietam z jego rookie sezonu jeden specyficzny wsad.. ogólnie lubiłem goscia, fajnie sie kiedys wpasowal w Sixers roster w ktorym bylo jednoczesnie kilka #1 roznych draftow.
Faktycznie tamten skład Sixers to masakra. Aż chyba mu w najbliższym czasie poświęcę notkę.