Atrament Sympatyczny: Bob Love

Bob Love Elusive Ink

Bob Love Elusive Ink back

(Jeśli ktoś jest zdezorientowany widokiem gracza z lat 80. na karcie z XXI wieku na blogu o kartach z lat 90., odsyłam do pierwszego wpisu z cyklu „Atrament Sympatyczny”, w którym tłumaczę „co?” i „jak?”, przemilczając łaskawie „za ile?”)

1. Do wymienionych na odwrocie karty osiągnięć warto doliczyć trzy występy w Meczu Gwiazd i trzy wybory do drugiej piątki All-Defensive oraz fakt, że przez siedem kolejnych sezonów był najlepszym strzelcem Bulls.

2. Miałby pewnie też na koncie nagrodę Most Improved Player, gdyby NBA nagradzała największe postępy sezonie 69/70 – był to jego czwarty sezon i pierwszy pełny rok w Chicago. Po tym jak w 1969 notował 5,9 punktu i 3,1 zbiórki na mecz, dostał wreszcie szansę gry w pierwszej piątce i zrewanżował się trenerowi średnimi we wspomnianych kategoriach wynoszącymi 21,0 i 8,7.

3. Bob „Butterbean” Love jest także jednym z tych zawodników, którzy tak jak opisywany niedawno Jeff Malone, zaliczyli największy spadek w średniej zdobytych punktów między przedostatnim a ostatnim sezonem kariery. W ostatnim pełnym sezonie w Bulls notował 19,1 punktów na mecz, a w sezonie 76/77, rozegranym na spółkę w Bulls, Nets i Sonics, już tylko 7,3. To dwunasta najbardziej radykalna obniżka formy w ostatnim roku gry wśród wszystkich zawodników NBA. Należy jednak wspomnieć, że winę za ten fakt ponosi uraz pleców, który ostatecznie zakończył karierę Boba.

4. Love strasznie się jąkał. Strasznie. W rezultacie nie mówił prawie w ogóle, a gdy już mówił, to rzadko więcej niż dwa słowa. O ile w czasie gry w NBA jego gra mówiła za niego, o tyle na emeryturze Love jąkanie o mało nie zrujnowało mu życia. Gdy przeszedł operację pleców zaraz po przymusowym zakończeniu kariery i lekarze ostrzegali, że istnieje niebezpieczeństwo, że już nigdy nie będzie mógł chodzić bez kuli, zostawiła go żona bo, jak podobno napisała w liściku pożegnalnym, „nie chciała być związana z jąkałą i kaleką”. Auć. Nie mniej bolesny był fakt, że zabrała ze sobą wszystkie pieniądze Love’a, a ten, z powodu wady wymowy nie mógł dostać żadnej porządnej pracy. Najlepszą z nich była praca na zmywaku w jednej z restauracji w Seattle. To był jednak przełom w życiu Boba, ponieważ pracodawca w nagrodę za solidną pracę wysłał go w 1986 roku na terapię zaburzeń mowy, która szybko przyniosła rezultaty. Rezultaty były tak dobre, że już pięć lat później Love został zatrudniony przez były klub z Chicago jako rzecznik, a równolegle występował nawet 300 razy w roku jako mówca motywacyjny, głównie w szkołach. I to dopiero nazywa się wielki postęp.

5. W czerwcu 2012 grupa fanów Butterbeana z Chicago ogłosiła, że rozpoczyna zbiórkę 300 tysięcy dolarów, które zostaną przeznaczone na postawienie pomnika Love’a. Pomnik ma nie tylko upamiętniać jego karierę jako Byka, ale przede wszystkim wszystko co zrobił przez ostatnie dwadzieścia dla propagowania edukacji i dobrych wzorców wśród dzieci i młodzieży. Dlatego właśnie pomnik stanie nie przed United Center, a przed poprawczakiem Cook County i będzie wyglądał tak:

Bob Love pomnik

Otagowane , , ,

One thought on “Atrament Sympatyczny: Bob Love

  1. […] – Bob Love. Historię wady wymowy Boba Love’a opisywałem już kiedyś na moim blogu, dlatego wybaczcie, ale pozwolę sobie zacytować samego […]

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: