Fun Fact: Jego wizerunek skrzywdzonego przez los i politykę kadrową Blazers niebożęcia ucierpiał parę lat temu, gdy Sam Bowie przyznał, iż trochę oszukiwał na testach w Portland. Gdy lekarze opukiwali mu nogi i pytali czy boli, center mówił „nie”, choć myślał „ała”. Nie zmienia to oczywiście faktu, że sztab medyczny Blazers przeprowadził wszystkie możliwe wówczas badania i nie dał zielonego światła przed Draftem 1984 wierząc chłopaczynie na słowo. Mimo wszystko na pewno zatajenie bólu przez Sama ukryło potencjalną czerwoną flagę.
Karma zadziałała natychmiast, sprawiając, że pierwszy z gości, którego Blazers nie wybrali wierząc w dobre zdrowie Bowie’ego został najlepszym koszykarzem w historii, przez co Sam na wieki zostanie zapamiętany jako największa draftowa porażka (warto jednak wspomnieć, że gdyby Blazers nie zdecydowali się na centra z Kentucky, postawiliby nie na MJ’a, a na Charlesa Barkleya).
Trudno mu choć trochę nie współczuć. Zapowiadał się naprawdę nieźle – jako debiutant (10.0 PPG, 8.6 RPG, 2.7 BPG w 76 meczach) znalazł się w końcu w All-Rookie Team, zaraz obok Jordana, Barkleya i Olajuwona (i Sama Perkinsa). Dane mu jednak było rozegrać już tylko pół sezonu w atmosferze ekscytacji stojącymi przed nim możliwościami. Między lutym 1986 a październikiem 1988 aż trzy razy łamał nogę (ten trzeci raz podczas lekkiej rozgrzewki przed meczem przedsezonowym), co zatrzymało i upośledziło jego rozwój.
Często zapominamy, że Samowi Bowie’emu udało się przez pewien czas być zdrowym. Po tym jak Blazers oddali go do Nets (wraz z pickiem, który zamieniono później na Mookie Blaylocka) za Bucka Williamsa przed rozgrywkami 89/90, rozegrał cztery kampanie, w których nigdy nie opuścił więcej niż 20 spotkań, regularnie grał w podstawowym składzie i notował bardzo solidne cyferki.
Season | Age | Tm | G | GS | MP | FG% | 3P% | FT% | TRB | AST | STL | BLK | TOV | PF | PTS |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1989-90 | 28 | NJN | 68 | 54 | 32.5 | .416 | .323 | .776 | 10.1 | 1.3 | 0.6 | 1.8 | 1.8 | 3.1 | 14.7 |
1990-91 | 29 | NJN | 62 | 51 | 30.9 | .434 | .182 | .732 | 7.7 | 2.4 | 0.7 | 1.5 | 2.3 | 2.8 | 12.9 |
1991-92 | 30 | NJN | 71 | 61 | 30.7 | .445 | .320 | .757 | 8.1 | 2.6 | 0.6 | 1.7 | 2.1 | 3.0 | 15.0 |
1992-93 | 31 | NJN | 79 | 65 | 26.5 | .450 | .333 | .779 | 7.0 | 1.6 | 0.4 | 1.6 | 1.5 | 2.9 | 9.1 |
Włączył nawet do swojego repertuaru rzut za trzy (choć korzystał z niego bardzo sporadycznie – w ciągu całej kariery próbował swoich sił z dystansu 106 razy, trafiając 32-krotnie), co w tamtych czasach było bardzo dużą ekstrawagancją. Oto przykładowy występ Sama w koszulce Nets:
Uwieczniony na karcie (która, tak bajdełej ma literówkę w nazwisku Sama) epizod w Los Angeles był efektem transferu za inny podkoszowy niewypał – Benoita Benjamina. Niestety problemy zdrowotne powróciły i w sezonie 93/94 Sam opuścił 57 meczów. W następnym było lepiej (67 spotkań), ale Bowie’emu nie chciało już się męczyć i zakończył karierę 11 lat po wyborze w drafcie, oddając się w pełni swojej drugiej pasji – hodowli koni wyścigowych. Oby jego podopieczni mieli bardziej wytrzymałe nogi niż on.