Tag Archives: hersey hawkins

Hersey Hawkins

Hersey Hawkins

Fun Fact: Każdy wie, że w butach FILA grał Grant Hill (i pił Sprite’a). Sporo osób na pewno też pamięta, że grał w nich Jerry Stackhouse. Są też być może tacy, którzy – tak jak ja – mają ogromną słabość do modelu FILA Mashburn 1 (i reklamy FILA Mash!). Możliwe, że nawet ktoś zarejestrował, iż przez krótki okres czasu własną linię butów FILA miał Chris Webber. Łatwo było jednak przegapić związki z włoskim producentem obuwia Herseya Hawkinsa, choć polscy kibice mają je doskonale udokumentowane na jednej z klasycznych okładek Magic Basketballa:

Ja dziś jednak nie o widocznych powyżej Muscleballach, a o modelu, który załapał się na kartę ilustrującą dzisiejszy wpis – FILA Jamball. Choć but był na pierwszy rzut oka niepozorny, to gdyby tylko Hersey częściej i wyżej skakał, można by było zobaczyć chyba najfajniejszą podeszwę w historii.

Niepozorny Hawkins w szeregach graczy reklamujących raczej krzykliwe FILE był trochę jak twój ojciec na Facebooku. Oczywiście koszykarsko nie odstawał, po prostu na tle Hilla, Stackhouse’a, Mashburna czy Webbera wypadał jak Poncho na tle reszty komandosów z „Predatora” – niby utrzymał się przy życiu dłużej niż reszta kumpli (nie granych przez Arnolda), ale nie miał żadnych pamiętnych scen w filmie, który właściwie składał się z samych pamiętnych scen.

Ale taki już był Hawk – trochę zbyt zwyczajny by zostać gwiazdą, za co dostało mu się od Charlesa Barkleya w jego książce „Outrageous” (tej, od której Chuckster próbował się odciąć przed publikacją twierdząc, że jego słowa krytykujące kolegów z zespołu i właściciela Sixers zostały przekręcone, co Hersey – napiętnowany za pasywność – skomentował: „Nie wiem jak można zostać źle zacytowanym we własnej autobiografii”). Nic w tym oczywiście złego, bo choć może i był za grzeczny na pełnokrwistego lidera a najlepsze lata spędził w roli czwartej opcji w Seattle, to mało było w tamtym czasie równie groźnych strzelców jednocześnie godnych zaufania w defensywie. No i każda dobra drużyna tak samo jak drugiej gwiazdy potrzebuje swojego „straight mana”.

Otagowane

Hersey Hawkins

Hersey Hawkins

Fun Fact: Najlepszy mecz w swojej karierze, Hersey Hawkins rozegrał 25 stycznia 1991 roku. Jego Sixers rozgromili Celtów, a on do 38 punktów (ówczesny rekord kariery) dodał aż 9 przechwytów, 8 zbiórek i 6 asyst. 50 koszykarzy w historii zaliczyło w jednym meczu 9 lub więcej przechwytów, ale tylko Hawkins, Michael Jordan, Scottie Pippen i Michael Ray Richardson zdobyli jednocześnie tyle punktów. To był w ogóle wyjątkowy sezon dla Hawkinsa – dzięki osiągom statystycznym uzyskanym w rozgrywkach 90/91 po dziś dzień pozostaje ledwie jednym z czterech graczy w historii, którzy osiągnęli pułap 22 punktów na mecz, 2 przechwytów na mecz i 40% celności za trzy. Pozostała trójka? Mogliście o tych gościach słyszeć – to Michael Jordan, Larry Bird i (dwukrotnie) Stephen Curry.

Hawkinsa pamiętamy jednak nie za ten jeden sezon (w którym zresztą wystąpił w All-Star Game, powołany przez Davida Sterna na miejsce kontuzjowanego Birda), a raczej za konsekwencję w umieszczaniu piłki w koszu. W Philly był drugą opcją ataku, ale konieczność rzucania 20 punktów w meczu go stresowała, dlatego odetchnął gdy kolejne ruchy kadrowe pchnęły go najpierw do Charlotte, a potem do Seattle (ciekawostka: w obydwu przypadkach był ściągany jako następca Kendalla Gilla). Nawet gdy był czwartą opcją w Sonics (którym w pierwszym sezonie pomógł awansować do finału) zawsze można było liczyć na jego trafienia z dystansu. No chyba, że akurat koszykarscy bogowie sobie „yaycowali”…

Otagowane