
Fun Fact: Gdybyście mogli mieć urodę gwiazdy filmowej ALBO talent cenionego koszykarskiego zadaniowca w NBA, to co byście wybrali? Ulrich Alexander Fox wybierać nie musiał (może to i dobrze, bo nie popisał się wybierając które ze swoich dwóch imion powinien skrócić poprzez ucięcie pierwszego członu, i używać jako pseudonim boiskowo-sceniczny – przecież XANDER FOX to jak owoc upojnej nocy między bondowskim złoczyńcą i x-menem spędzonej w aucie z „Szybkich i wściekłych”).
Jego kariera aktorska jest zaskakująco bogata – IMDb wylicza aż 75 ról – i w zasadzie nadal trwa, choć nie dorównuje skrzętnie dokumentowanej przez plotkarskie media karierze zdobywcy serc niewieścich, która nawet bardziej niż występy na ekranie awansowała go do wyższych sfer showbiznesowych.
W wyższych sferach obracał się także na boisku. Zaczynał poważne granie w prestiżowym North Carolina University, został wybrany w drafcie przez Reda Auerbacha (choć pewnie Red nie ściągnąłby go do Celtics, gdyby nazywał się XANDER FOX), spędził pół kariery w Bostonie, a drugie pół w Los Angeles Lakers, gdzie jako prototyp gracza „trzy-i-dy” był ważnym elementem mistrzowskiej dynastii.
Trzeba jednak przyznać, że scenariusz jego koszykarskiego życia był czasem jak z jego filmu „Windykatorzy”…
(Kilka moich ulubionych wyimków z recenzji „Windykatorów” na IMDb: „Myślałem, że widziałem już najgorszy film na świecie, dopóki nie zobaczyłem tego”, „Kiedy zabójcy grożą facetowi, który jest winien mnóstwo pieniędzy, słyszymy optymistyczną muzykę cyrkową. Dużo saksofonu. Nie sądzę, żeby mieli duży budżet muzyczny.”, „Ten film sprawia wrażenie filmu porno, tylko bez porno”, „To bez wątpienia najlepszy film kryminalny wszech czasów. […] Jeśli masz wystarczająco dużo pieniędzy, sugerowałbym wytatuowanie słów ‚Windykatorzy’ na swoim czole i na czołach swojego potomstwa. Następnie wskocz do samolotu do jakiegoś kraju trzeciego świata, szerząc jego przesłanie wśród chorych i głodujących.”)
Do Bostonu trafił akurat wtedy, gdy rozpadała się tamtejsza wielka trójka. Larry Bird odszedł po jego debiutanckiej kampanii, po drugim roku zmarł Reggie Lewis, a Kevin McHale zakończył karierę, po trzecim klub zmienił Robert Parish. Najlepszy indywidualnie sezon rozegrał w najgorszym sezonie Celtów w historii (15 zwycięstw w rozgrywkach 1996/97, zwanych także „erą Bretta Szabo„). Choć przejście do Lakersów otworzyło mu drogę do tytułów, to tamtego lata tak naprawdę chciał zostać w Bostonie, ale Rick Pitino najpierw dogadał się z nim w sprawie nowego kontraktu, a potem, ni z tego, ni z owego, zrzekł się jego praw Birda w imię ściągnięcia do składu Travisa Knighta (choć Pitino nadal obiecywał Foxowi kontrakt, to w takiej sytuacji jego podpisanie byłoby legalne dopiero 90 dni później, co było zbyt ekstremalnym testem zaufania dla naszego bohatera). Ba, nawet w Mieście Aniołów, gdzie doczekał się wymarzonego mistrzostwa, musiał nie raz wywracać oczami, jako trzeci kapitan i rozjemca między nieustannie skonfliktowanymi Shaquille’em O’Nealem i Kobe’em Bryantem.
Reasumując: nie wszystko szło po jego myśli. A do tego był raczej wolny, ze ślamazarnym rzutem, przy którym prawie nie odrywał nóg od parkietu, zdarzało mu się co prawda zrobić tak….
…ale ogólnie raczej rzadko przyciągał uwagę. Nie był w niczym bardzo dobry, ale znalazł dla siebie niszę nie najgorszego strzelca z dystansu, który dzięki sile i nieustępliwości, stał się niewygodnym dla rywala defensorem. Oczywiście taką rolę wymuszało wychodzenie w pierwszej piątce z Shaqiem i Kobe’im, ale brawo za odnalezienie się w niej bez gwiazdorzenia i położenie podwalin pod archetyp zawodnika, który przez, mniej więcej, ostatnie 15 lat jest jednym z najbardziej pożądanych. Dodatkowo, choć często lekceważony jako przystojniaczek, był dyskretnie twardzielem, który nie tylko wyginał kosze…
…ale nie bał się narazić żonie Douga Christie.
A wracając do kariery aktorskiej, to zdecydowanie jego najgorszą produkcją był występ w reklamie producenta sprzętu komputerowego w 1994 roku:
Nie zacytuję tutaj żadnej recenzji, ale sam za siebie mówi fakt, że od 1994 roku datuje się początek upadku AST Computer.
