Robert Horry

Robert Horry

Fun Fact: „Podwójny” wsad Roberta Horry’ego, który zobaczyłem będąc brzdącem w jakimś „NBA Action” czy przerywniku z najlepszymi akcjami, zawsze uważałem za jedną z najwspanialszych rzeczy jakie widziałem kiedykolwiek na koszykarskim boisku. Dziś – po 18 latach zachwytów nad nim, dowiedziałem się, że ten kosz nie został zaliczony. Wybaczcie rumuńskie przekleństwo, ale nie mam innego komentarza: kurwesku.

Nie ma to jak w leniwe czwartkowe popołudnie zrujnować sobie dzieciństwo…

Otagowane

6 thoughts on “Robert Horry

  1. Lemoniadowy_Joe pisze:

    just askin’, ale gdyby się puścił obręczy tuż przed złapaniem piłki prawą ręką, to punkty byłyby zdobyte prawidłowo? czy może i tak „dach” za samo zawiśnięcie, nieważne że potem zapunktował?

    • kostrzu pisze:

      no właśnie nie wiem jak to zinterpretować. wydawało mi się, że kary za wieszanie się na obręczy były późniejszym wynalazkiem, ale pewien nie jestem. zresztą wtedy zaliczyli by punkty i dali techniczny. pewnie uznali, że piłka opadająca i nie miał prawa ruszać.

  2. […] i Mills powtórzyli ten wyczyn jeszcze po dwa razy, Robinson raz, a nowymi członkami klubu zostali Robert Horry i Danny Ferry. W latach dziewięćdziesiątych mieliśmy więc 10 przypadków wysokich graczy […]

  3. […] Lakers – którzy latem wzmocnili się pozyskując Shaqa – nie tylko pozyskali wówczas Roberta Horry’ego (o Joe Kleinem nie zapominając), ale też zwolnili trochę minut i rzutów dle Eddie’ego […]

  4. […] 2) Niezgodne z regulaminem i konwencją genewską spotkanie z Kobe’im (swoją drogą, to druga widowiskowa akcja z lat 90, którą unieważniono z powodu nielegalnego wieszania się na houstońskiej obręczy): […]

  5. […] nie kojarzy z rzutami z dystansu, a z młodzieńczym atletyzmem, który przejawiał się, między innymi, takimi […]

Dodaj komentarz