Fun Fact: Jak na szósty wybór w drafcie 1990 (dokonany przez Minnesotę Timberwolves), kariera Feltona Spencera na pewno była rozczarowaniem, choć przez dwa lata był bardzo solidnym centrem pierwszej piątki Utah Jazz notującym średnie punktów i zbiórek niewiele poniżej double-double. Spencerowi udawało się jednak grać dużo minut przez siedem pierwszych sezonów tylko dlatego, że nie miał zbyt poważnej konkurencji w składzie – w Wolves przez 3 lata byli to Randy Breuer, Tod Murphy, Brad Sellers i Luc Longley (a z Longleyem, Spencer w zasadzie przegrywał rywalizację), w Jazz, przez kolejne trzy lata, Chad Gallagher, Darren Morningstar, podstarzały James Donaldson, debiutujący Greg Ostertag i niezrównoważony psychicznie Luther Wright, a w Warriors, gdzie trafił w 1996 roku (po jednym meczu rozegranym w Magic), Andrew DeClercq i Todd Fuller. Gdy tylko w Golden State Warriors w sezonie 97/98 zaczął dzielić szatnię z dwoma innymi solidnymi centrami o ograniczonym talencie wybranymi trochę za wysoko w drafcie – Erickiem Dampierem (#10 w 1996) i Adonalem Foylem (#8 w 1997), natychmiast spadł do roli drugiego a nawet trzeciego centra, w której spędził już resztę trwającej do 2002 roku kariery. Choć to i tak spore osiągniecie jak dla kogoś, kto ma na drugie imię LaFrance.
[…] Fact: LaFrance to najbardziej głupkowato wyglądający w goglach koszykarz […]