Tag Archives: rok dzięsiąty

MMJK NBA 90s TRADING CARDS – seria druga

Fun Fact: Nadszedł czas, żeby pokazać Wam drugą serię moich zmyślonych kart koszykarskich w całej okazałości.

Czytaj dalej
Otagowane ,

MMJK NBA TRADING CARDS powracają!

Fun Fact: I znowu trochę siara, a trochę podjarka

Ponieważ inauguracyjna edycja wirtualnych kart koszykarskich stworzonych pod szyldem tego bloga spotkała się z zaskakująco pozytywnym odzewem, wracam z serią drugą!

Kompletną galerię kart wrzucę tutaj za tydzień, a na razie – tak jak poprzednio – proponuję Wam zabawę w otwieranie paczek…

Czytaj dalej
Otagowane ,

Orlando Woolridge dziesięć lat później

Fun Fact: Moje pisanie na blogasku o latach dziewięćdziesiątych w NBA trwa już tyle samo, ile trwały lata dziewięćdziesiąte!

Ja wiem, że wpisy o tym, że autor bloga gratuluje sobie, że ma bloga hasztag nikogo, ale co tam – stuka dziś 10 lat istnienia mojego koszykarskiego skanseniku, więc zakładam imprezową czapeczkę i mówię sam do siebie: „no i git”.

Zaczęło się 9 stycznia 2012 roku od zdjęcia zmiętoszonej karty Orlando Woolridge’a po kilku latach trzymania w portfelu. Dziś, w ramach klamry, zdjęcie zmiętoszonej karty Orlando Woolridge’a po kilku latach trzymania w portfelu i kilku latach trzymania w plastikowym holderze. W międzyczasie opublikowałem ponad 900 postów, pożegnałem dwóch głównych patronów tego bloga, Magic Basketball się reaktywował i znów zamknął (w czym miałem swój udział), pojawiły się 22 nowe części filmów Marvela, kolekcjonowanie kart koszykarskich stało się zabawą dla bogaczy, więc stworzyłem swoją własną wirtualną serię, zrobiłem spis powszechny polskich fanów NBA, z którego w sumie nie wynikło zbyt wiele, udzieliłem wywiadu a nazwa bloga, która była hołdem dla Jerome’a Kersey’a, została zmieniona w hołdzie dla Jerome’a Kersey’a.

Bardzo dziękuję wszystkim Czytelnikom. Gdyby nie skromny, ale stały dopływ miłych słów w komentarzach tutaj i na Facebooku, to na pewno te 10 lat nie upłynęłoby w tak miłej atmosferze.

Co dalej?

Z grubsza to samo (nostalgia pany!), ale mam nadzieję, że dlatego właśnie tu jesteście. Myślę, że legend ze świata NBA lat 90., spokojnie starczy na kolejne dziesięć lat.

Miałem kilka pomysłów na zrobienie czegoś nowego na tych już niezbyt nowych łamach, ale przez lenistwo albo się jeszcze do tego nie zabrałem, albo już zarzuciłem. Kto wie? Może właśnie rok dziesiąty będzie motywacją? Ostrzegam jednak, że dobrze mi z tym lenistwem. Brak presji na cokolwiek to najważniejszy powód długowieczności tego bloga (choć mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się przynajmniej uniknąć tych wstydliwych kilkunastomiesięcznych przerw w pisaniu).

Jedyna rzecz, która na pewno wydarzy się w ramach całorocznych obchodów dziesięciolecia to druga seria blogowych kart. Oto mały teaser tego, co Was czeka:

Raz jeszcze dziękuję wszystkim, którzy przez ostatnie 10 lat przewinęli się przez to miejsce, nawet tym, którzy – jeśli wierzyć statystykom odwiedzin – trafiali tutaj wpisując w Google frazy takie jak: „różowa landrynka”, „żarty o grubasach”, „wnuczka billa cosby”, „gry w godzillę”, „wielkie czoło”, „maskotka z przyssawkami”, „straciłem wzrok”, „posiadac moc przesuwania przedmiotow sny”, „nagi facet z wyciagnieta dlonia” i „aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa” oraz, i shit you not, „co na tym zdjęciu jest nie tak? 90 % facetów tego nie widzi…”.

Do następnego wpisu.

Otagowane