Tag Archives: lamond murray

Lamond Murray

Lamond Murray

Fun Fact: Lamond Murray był autorem jednego z mniej standardowych game-winnerów lat 90.

Jego wsad w Rookie Game 1995 dał drużynie Białych trzeci i czwarty punkt w dogrywce, co zakończyło spotkanie, bo przepisy sparingu pierwszoroczniaków zastąpiły standardowe 5 minut doliczonego czasu gry nagłą śmiercią „kto pierwszy zdobędzie 3 punkty”.

Rzeczony wsad znajdziecie na końcu tej kompilacji…

Murray był w tamtym spotkaniu nie tylko liderem pod względem ilości dunków (3), ale i zbiórek (9), a jego 15 punktów było największym ofensywnym dobytkiem wśród uczestników, którzy nie byli MVP tego meczu (Eddie Jones, 25), albo numerem jeden draftu (Glenn Robinson, 21). To było także o jeden punkt więcej, niż jego średnia punktowa za cały sezon debiutancki, ale choć Murray był czwartym najlepszym strzelcem wśród rookies (za Robinsonem, Grantem Hillem i Juwanem Howardem), nie zmieścił się w dwóch piątkach All-Rookie wybranych po sezonie (nawet mimo tego, że łącznie zawierały 11 zawodników) – zabrakło mu jednego głosu.

Otagowane

Lamond Murray

Lamond Murray

Fun Fact: Gdy poprzednio przypominaliśmy sobie postać Lamonda Murraya, skupiłem się na tym, że mniej lub bardziej zawodowo gra w kosza po dziś dzień i wrzuciłem wideo uwieczniające Ricky’ego Davisa rzucającego na własny kosz (zgodnie zresztą z pierwszą pozycją na liście prostych tricków na zapewnienie twojemu tekstowi o koszykówce ponadczasowej atrakcyjności, z której zresztą korzystałem także dzisiaj, pisząc kolejny odcinek Pierwszej Piątki dla Krainy NBA), a jego 12-letnią przygodę z NBA spłyciłem, wrzucając ją między bajki o chujowości (nie bójmy się słów) ówczesnych Clippers. Tymczasem Murray był ekscytującym zawodnikiem, któremu jednak znów nie oddam sprawiedliwości, bo jego specjalnością było zdobywanie punktów, a ja chciałem pozachwycać się jego asystą…

W końcu dojdziemy do tego twojego dziurawienia koszy, Lamond. Obiecuję.

Otagowane

Lamond Murray

Lamond Murray

Fun Fact: Lamond Murray swój ostatni mecz w NBA rozegrał 16 maja 2006 w barwach New Jersey Nets (którzy właśnie wtedy przegrali swój czwarty mecz w drugiej rundzie play offs z kroczącymi po tytuł Miami Heat), jednak na tym jego kariera koszykarska się nie skończyła. Zawodowo gra bowiem do dziś i od tamtego dnia pojawiał się w koszulkach Guangdong Southern Tigers (Chiny), Long Beach Breakers (ABA), Los Angeles Lightning (IBL), Al-Muharraq (Bahrain) i (to póki co ostatni jego przystanek) Los Angeles Slam (ABA). Mam teorię, że cała ta jego tułaczka to próba odcięcia się od tego, co zdefiniowało jego karierę, czyli pięcioma latami hańby jako gracz Los Angeles Clippers. Niestety – tak jak zawsze będzie się pamiętało go jako świetnego dunkera, tak zawsze będzie kojarzony ze wszystkim tym co czyniło Clippersów Clippersami, zwłaszcza, że jego frywolne podejście do wydarzeń na parkiecie i malkontenctwo poza nim było sporą częścią clippersowej mizerii drugiej połowy lat 90. I nawet gdy został liderem punktowym Cleveland Cavaliers w sezonie 01/02, nie udało mu się tamtej łatki całkowicie pozbyć. Pewnie dlatego, że z lat 2000-2003 w historii Cavs pamięta się tylko Ricky’ego Davisa rzucającego na własny kosz.

Otagowane