Tag Archives: james robinson

James Robinson

Fun Fact: Pisałem ostatnio o trzypunktowych rekordach-ostańcach z lat 90. i mam dla Was kolejny: jednym z liderów wszech czasów Minnesoty Timberwolves pod względem największej liczby trafień z dystansu w jednej kwarcie meczu, jest James Robinson. Ta liczba to 6 i oprócz „Hollywooda”, taki wynik przypadł też w udziale D’Angelo Russellowi i, dwukrotnie, Malikowi Beasleyowi. Oni jednak dokonali tego w erze, w której zawodnicy z piłką za linią rzutu trzypunktowego oraz obręcz kosza są jak, odpowiednio, komandosi z „Predatora” i dżungla z „Predatora”…

…a dodatkowo Russell i Beasley byli w tamtych starciach podstawowymi graczami, a Robinson pojawił się na boisku dopiero, gdy jego drużyna zaczynała czwartą kwartę z 30 punktami pod kreską. Ostatecznie spędził na boisku raptem dziewięć i pół minuty, trafiając 6 z 7 trójek, 1 z 2 rzutów wewnątrz łuku i 3 z 3 osobistych. Dzień później były Sylwestry 1996, podczas których strzelano mniej. Poprowadził niespodziewaną szarżę, która w pewnym momencie zmniejszyła przewagę rywali z Cleveland do sześciu punktów (ostatecznie Kawalerzyści wygrali 108:96).

Ale ja nie o tym.

Ja o innym wystrzale Jamesa, który miał miejsce niemal równo 11 miesięcy wcześniej… i dwa miesiące później niż jeszcze inny jego wystrzał – buzzer-beater/game-winner w meczu z Lakers:

Ja o sytuacji, w której Robinson, wówczas rezerwowy Portland Trail Blazers, zaczął się kłócić na treningu z innym Robinsonem – Cliffordem. Spór przybrał na sile w szatni i nie skończył się nawet, gdy panowie rozebrali się i ruszyli pod prysznice. Wtedy do wyzwisk dołączyły rękoczyny. W szamotaninie, Wujek Cliffy uszkodził sobie lekko łokieć, a nasz dzisiejszy bohater skaleczył się w czoło. Tak bardzo się rozzłościł, że złapał za to, co było pod ręką i cisnął w kolegę z drużyny.

Pech chciał, że #1: tym czymś była wiadro z… fugą.

Pech chciał, że #2: nie trafił w Cliffa, tylko w dziennikarza.

O CO CHODZI Z BÓJKAMI KOSZYKARZY NBA I MATERIAŁAMI BUDOWLANYMI???

James Robinson atakujący Cliffa Robinsona wiadrem z zaprawą dołącza do Latrella Sprewella ganiającego Jerome’a Kerseya ze sztachetą oraz Johna Battle’a, który również chwycił za kawał deski, by porachować kości George’a McClouda.

Postaw kawę
Otagowane

James Robinson

James Robinson

Fun Fact: Dwa wpisy temu wrzucałem kartę zwycięzcy Slam Dunk Contest 1994 a dziś – gościa, który zajął w nim ostatnie miejsce. To trochę przykre – zająć ostatnie miejsce w konkursie wsadów – w przypadku kolesia, który w zasadzie niczego innego nie potrafił robić dobrze (poza baaardzo sporadycznymi eksplozjami punktowymi.

Otagowane