Dikembe Mutombo

Dikembe Mutombo

Fun Fact: Zupełnie nie wiem czemu jeszcze nigdy nie wrzucałem karty Dikembe Mutombo – jednego ze ścisłej czołówki najfajniejszych postaci na świecie. Może dlatego, że byłem zajęty wrzucaniem jego zdjęć na wielbłądzie i z Marky Markiem? Anyway – jest okazja się zrehabilitować, w postaci kilkuminutowego wywiadu z Dikembe, który jest poniekąd historyczny bo oficjalnie dementuje jedną z najlepszych okołokoszykarskich anegdot ever – tą o Mutombo wchodzącym na imprezę i krzyczącym na progu „Who Wants To Sex Mutombo?!”. Poza tym jest to kilkuminutowy wywiad, w którym słychać głos Dikembe Mutombo, co powinno być wystarczającą zachętą do jego obejrzenia…

Miazga. Ten głos i ogólnie sam Mutombo, jego wieczne dobre samopoczucie (kto inny kończy wypowiedź o śmierci matki uśmiechem?), nie przestaje mnie niszczyć. Dikembe mówi o dramacie rodzinnym, o malarii, biedzie, wysokiej umieralności, a ja nie mogę przestać myśleć „looool, nie wytrzymię, ten głos, przecież on gada jak Ciasteczkowy Potwór”. Noszcholerajasna!

Na liście największych życiowych marzeń, wszczepienie chipu, który przekazywałby bezpośrednio do mózgu nieprzerwany przekaz z mówiącym cokolwiek Mutombo, właśnie wskoczył na pierwsze miejsce. Z drugiego.

EDIT: Wygląda na to, że mamy jakiś międzynarodowy tydzień wywiadów z Dikembe Mutombo…

Najlepszy. Tydzień. Ever.

Otagowane

3 thoughts on “Dikembe Mutombo

  1. Juggernaut's awatar Juggernaut pisze:

    Uwielbiam gościa. Ale nie umiem go sobie wyobrazić nawalonego w klubie nocnym w Denver w połowie 90’s u boku Ellisów, Stithów, Packów i innych i krzyczącego „who wants to sex Mutombo”. Trzeba napisać do Jalena Rose’a, żeby odniósł się do tego w Grantlandzie 😉

    • kostrzu's awatar kostrzu pisze:

      Wyobrazić go sobie w trakcie alkoholowej libacji też nie potrafię, ale faktem jest, że w młodości miał mniejszą chrypkę;)

  2. […] za mnie?”, czyli nieco lepszą kwestią otwierającą, niż dotychczasowe „Who wants to sex Mutombo?„), mają trójkę własnych […]

Dodaj komentarz