Tag Archives: robert parish

Robert Parish (choć tak naprawdę to Larry Robinson)

Robert Parish

Fun Fact: Choć Larry Robinson przywdziewał koszulki aż ośmiu klubów NBA, to – jeśli wierzyć spisowi z Beckett.com – ten fakt nie został uwieczniony na żadnej karcie. Jedyna tekturka zadrukowana fotografią tego guarda, wchodząca w skład serii 1991-92 ProCards CBA, upamiętnia jego epizod w Rapid City Thrillers i estetycznie jest krewniakiem kart wydawanych parę lat później przez Tygodnik Koszykarski Basket…

Larry Robinson

Karty nie posiadam, więc skan pożyczony z COMC.com

Krewniakiem Larry’ego Robinsona jest z kolei Robert Parish, który użyczył swojego znacznie bogatszego dorobku (nie tylko) karcianego na potrzeby głównej ilustracji wpisu.

Larry i Robert dorastali w przedzielonych rzeką Red River siostrzanych miastach Bossier City i Shreveport. Oprócz linii na drzewie genealogicznym i ulubionego sportu łączy ich także gra dla Centenary College, gdzie Robinson był niewiele mniejszą gwiazdą co 15 lat starszy kuzyn. Parish ze średnimi z uniwersyteckiej kariery na poziomie 21 punktów i 17 zbiórek został wybrany z ósmym numerem draftu. Larry’emu 21 punktów, 7 zbiórek i parę asyst w każdym meczu nie pomogło i nikt nie chciał poświęcić na niego picku w naborze z 1990 roku, choć ostatecznie udało mu się wywalczyć miejsce w składzie drużyny NBA.

Debiutancki sezon podzielił między Washington Bullets (12 meczów) i Golden State Warriors (24 mecze), od tych pierwszych dostając nawet szansę – tuż przed zwolnieniem w drugim miesiącu rozgrywek – wychodzenia w pierwszej piątce, w której to roli notował około 7 punktów, 2 zbiórek i 2 asyst w każdym z nielicznych spotkań. To była jednak pierwsza i przedostatnia kampania, w której Larry dostawał w miarę regularnie szansę wybiegnięcia na boisko – potem były jeszcze 33 mecze z Atlanta Hawks w rozgrywkach 00/01 i to by było na tyle jeśli chodzi o granie w więcej niż 12 meczach na sezon…

Per Game Table
Season Age Tm G GS MP FG% 3P% FT% TRB AST STL BLK TOV PF PTS
1990-91 23 TOT 36 10 11.8 .413 .000 .556 1.4 1.0 0.4 0.0 0.8 1.4 3.9
1990-91 23 GSW 24 0 7.1 .407 .533 1.0 0.5 0.4 0.0 0.7 1.0 2.3
1990-91 23 WSB 12 10 21.3 .418 .000 .583 2.3 2.0 0.6 0.0 0.9 2.2 6.9
1991-92 24 BOS 1 0 6.0 .200 2.0 1.0 0.0 0.0 1.0 3.0 2.0
1992-93 25 WSB 4 0 8.3 .375 .000 .600 0.8 0.8 0.3 0.3 0.3 0.0 3.8
1993-94 26 HOU 6 0 9.2 .500 .250 .375 1.7 1.0 1.2 0.0 1.7 1.3 4.2
1994-95 27 Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did
1995-96 28 Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did
1996-97 29 Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did
1997-98 30 VAN 6 0 6.8 .316 .500 1.000 2.0 0.2 0.7 0.0 0.3 0.0 2.8
1998-99 31 Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did
1999-00 32 Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did Did
2000-01 33 TOT 34 1 18.6 .364 .379 .875 2.6 1.1 0.8 0.1 0.7 1.4 5.9
2000-01 33 CLE 1 0 1.0 0.0 0.0 0.0 0.0 1.0 0.0 0.0
2000-01 33 ATL 33 1 19.1 .364 .379 .875 2.6 1.1 0.8 0.1 0.7 1.4 6.0
2001-02 34 NYK 2 0 5.0 .250 .500 1.0 0.0 0.0 0.0 0.0 0.5 1.5
Career 89 11 13.5 .384 .373 .667 1.9 0.9 0.6 0.0 0.7 1.2 4.5
Provided by Basketball-Reference.com: View Original Table
Generated 2/27/2018.

Puste miejsca powyższej tabeli (a jej dalszy ciąg), Robinson wypełniał grą w CBA, IBL i USBL, a także w Europie i Ameryce Południowej.

Jak widać, dane było mu przez krótką – najkrótszą – chwilę być kolegą klubowym Roberta Parisha, trzykrotnie też spotykali się w roli boiskowych rywali: po raz ostatni 14 lutego 1991 roku, ale Larry Robinson raczej nie wspomina tego zbyt dobrze…

Zoidberg: You should feel bad

Otagowane ,

Robert Parish

Robert Parish

Ugly Fact: Robert Parish został zapamiętany jako jeden z największych stoików NBA, zawsze opanowany poczciwiec budzący powszechny szacunek. Pod koniec kariery, jego była żona oskarżyła go jednak publicznie o wieloletnie używanie wobec niej przemocy. Kiedyś podobno zepchnął ją ze schodów, gdy była w ósmym miesiącu ciąży. Innym razem wysłał do szpitala po dotkliwym pobiciu w korytarzu hotelu z Los Angeles, na krótko przed pierwszym meczem Finałów 1987. Powtarzana była też historia o tym, jak wykopał ją – dosłownie – z samochodu, wyrzucając w ślad za nią synka Justina, bo krytykowała sposób w jaki prowadził auto. Plotki o tym, jak czasem kończyły się kłótnie między państwem Parish były wcześniej puszczane mimo uszu, bo wśród dziennikarzy żona Szefa uchodziła za osobę niezrównoważoną psychicznie (podobno potrafiła tak wściekać się na sędziów w trakcie spotkań, że konieczne były interwencje ochroniarzy). Kobieta nigdy nie zgłosiła sprawy do sądu, ale sam koszykarz nie wyparł się bycia damskim bokserem, wyrażając po latach żal za hotelowy incydent (nie natrafiłem na odniesienia do innych oskarżeń, których źródłem jest artykuł Sports Illustrated) i przyznając, że może być on powodem – razem z marihuanową wpadką z 1993 roku – problemów ze znalezieniem dziś pracy w NBA.

W tym kontekście poniższa anegdota Jeff Pearlmana (byłego dziennikarza SI i autora sportowych książek) jest bardziej straszna, niż śmieszna:

Lakers zatrudniali kiedyś PR-owca, który nazywał się Josh Rosenfeld. […] Po meczu w Boston Garden, schodząc z parkietu Kurt Rambis podał mu swój ręcznik, a kibice zdzierali gardła wykrzykując różne nieprzyjemne rzeczy, nazywając Kareema „Lew” i takie tam. Rosenfeld nie mógł już tego znieść, więc rzucił ręcznikiem w fanów Bostonu, trafiając prosto w twarz żony Roberta Parisha. Gracze Celtics strasznie się wkurzyli, niektórzy z nich dobijali się potem do drzwi szatni Lakers, wkurzył się także Pat Riley […] i zażądał, żeby Josh Rosenfeld przeprosił. Następnego dnia nie było meczu, PR-owiec poszedł więc na trening Celtics. Gdy zobaczył Roberta Parisha, poprosił go o chwilę rozmowy i siedząc na trybunach, ze łzami w oczach opowiadał o swoim szacunku i o tym jak bardzo jest mu przykro. Gdy skończył, Parish, The Chief, cichy gość, przez chwilę się nie odzywał, po czym odparł: „Nie ma problemu, całą wieczność czekałem aż ktoś sprawi, że ta kobieta się zamknie”.

Otagowane