(Not so) Fun Fact: Historię zaginięcia i domniemanej śmierci Bisona Dele/Briana Williamsa zna każdy, a może raczej nie zna jej nikt, ale przypadek byłego gracza Magic, Nuggets, Clippers, Bulls i Pistons nie był pierwszym tego typu w historii NBA. W 1978 roku ogłoszono zaginięcie Johna Briskera, skrzydłowego Seattle Supersonics, o którym słuch zaginął po tym jak wyjechał do Ugandy. Brisker oprócz talentu słynął także z temperamentu. Uważany była za jednego z najbrutalniejszych i niezrównoważonych graczy NBA jak i ABA (gdzie odnosił największe sukcesy) – wywalanie z boiska za bójki już w drugiej minucie meczu było dla niego normą. Pewnie dlatego jedna z popularnych teorii związanych z zaginięciem mówiła, że Brisker został płatnym zabójcą na usługach krwawego dyktatora Ugandy Idi Amina (oprócz okrucieństwa słynącego z tego, iż wyzwał kiedyś na pojedynek bokserski królową Elżbietę II i chodził w kilcie tytułując się ostatnim królem Szkocji). Niezależnie od charakteru tego związku (według bliskich zaginionego miał on w Afryce rozkręcać biznes importowo-eksportowy), Brisker faktycznie współpracował z Aminem (który zresztą był podobno fanem koszykówki) i najprawdopodobniej, jak wiele osób związanych z „rzeźnikiem z Ugandy”, został zabity w 1979 podczas obalania rządów Amina przez wojska tanzańskie i ugandyjskich rewolucjonistów. Możliwe też, że udało mu się, tak jak dyktatorowi, uciec z kraju, ale mało kto w to wierzył i w 1985 Johna Briskera uznano za zmarłego.
Autor obrazka: Chris Edser
[…] Augmona (#9), Terrella Brandona (#11), czy Dale’a Davisa (#13, pomijam wybranego z #10 Briana Williamsa/Bisona Dele bo on dwa lata później i tak trafił do […]